MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Kaśnikowski reprezentuje białostocką kolonię w Śląsku

Redakcja
Jeszcze niedawno w Śląsku mieliśmy sporą kolonię byłych jagiellończyków. Ostatnio jednak białostocka grupa znacznie się zmniejszyła.

Jacek Banaszyński znalazł się na liście osób zamieszanych w aferę korupcyjną i wyleciał z klubu. Remigiusz Sobociński latem został wystawiony na listę transferową, a dzisiaj kopie piłkę w Jezioraku Iława. Klub opuścił także drugi szkoleniowiec Waldemar Tęsiorowski. Został zatem trener Ryszard Tarasiewicz, Vuk Sotirović i mało znany w naszym regionie Bartosz Kaśnikowski. A właśnie Bartek jest w 18-stce meczowej na Jagę. Próżno szukać w niej Vuka, który tradycyjnie ma kłopoty ze zdrowiem.

Kim jest tajemniczy dla wielu kibiców Kaśnikowski? To 20-letni wychowanek Hetmana Białystok, który w rundzie jesiennej sezonu 2007/08 bronił barw Jagiellonii w Młodej Ekstraklasie.

Jak to się stało, że trafiłeś do Śląska? - pytamy Kaśnikowskiego.

- W Jagiellonii praktycznie nie dostałem szansy. Nawet w Młodej Ekstraklasie rzadko grałem. Pół roku spędzone w Jadze było czasem straconym. Wróciłem do juniorów Hetmana i pod okiem swojego trenera Sławomira Kopczewskiego odbudowałem formę. Pojawiło się zaproszenie na testy do Śląska. Przeszedłem je pomyślnie. Na początku grałem w Młodej Ekstraklasie. Trener i zawodnicy wybrali mnie kapitanem drużyny, a niedawno zostałem włączony do składu pierwszego zespołu i parę razy znalazłem się w kadrze na ligowe spotkania.

Masz żal do Jagiellonii?

- Nie byłem gorszy od innych zawodników, a nie grałem. Tak, mam o to żal do białostockich trenerów. Ale wyszło jak wyszło. Może właśnie tak miało być. Trafiłem do Śląska i tutaj dostałem szansę, na jaką nie mogłem liczyć w Jadze.

Liczysz, że w sobotę zadebiutujesz w ekstraklasie?

- To byłoby coś pięknego. Zagrać na stadionie, na którym praktycznie się wychowałem, przed swoją rodziną, znajomymi.

Zagrałbyś przeciwko takim asom jak Frankowski czy Grosicki.

- Jestem z Białegostoku. Dla mnie i moich kolegów "Franek" był i pozostanie wielkim idolem. Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł zagrać przeciwko tak wybitnemu zawodnikowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna