– Aby odmiana trafiła na listę odmian zalecanych, musi wydawać odpowiednio wysoki plon – mówi Bronisław Puczel, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Krzyżewie. – W przypadku ozimin musi być też zadowalająca zimotrwałość.
Odmiany, których przezimowanie wiąże się z ryzykiem, nie są wpisywane na listę odmian zalecanych, nawet, gdyby ich plonowanie było bardzo dobre.
– Zwracamy uwagę również na takie cechy jak odporność na wyleganie oraz choroby – dodaje Bronisław Puczel.
Warto szukać obiektywnych informacji
Rolnicy sami powinni zapoznać się z charakterystyką danych odmian, bo dystrybutorzy materiału nasiennego nie udzielą obiektywnej informacji na ten temat. Promują to, co mają w ofercie. Zachwalają określone cechy, a inne – mniej korzystne – pomijają.
Czy zboże przezimuje – można to przewidzieć
– My oceniamy zimotrwałość w skali od 1 do 9, im jest wyższa, tym lepiej – podkreśla Bronisław Puczel. – Za takie w miarę bezpieczne odmiany uznajemy już te, które mają zimotrwałość na poziomie 3 – 3,5. – Ale jeśli przyjdzie wyjątkowo nieprzyjazna rolnikom zima, z dużym mrozem i wiatrem, to i taki poziom może okazać się niewystarczający.
Zauważa on, że w przypadku odmian z zachodnich hodowli, mających zimotrwałość na poziomie 1,5 – 2,5, ryzyko, które podejmują rolnicy, byłoby można w jakiś sposób wytłumaczyć, gdyby plony wynosiły 25-30 proc. powyżej wzorca. Ale jeśli plon jest tylko o kilka procent wyższy, wówczas podejmowanie ryzyka wymarznięcia jest absolutnie nieuzasadnione. Są bowiem odmiany, które dają taki sam plon przy znacznie lepszej zimotrwałości.
Duża skala wymarznięć ozimin w sezonie 2015/2016 trochę uczuliła podlaskich rolników na to, by zwracać uwagę również na stopień mrozoodporności poszczególnych gatunków zbóż ozimych.
– Choć można zaobserwować, że po 2-3 latach łagodnej aury, gospodarze szybko o tym zapominają – mówi Bronisław Puczel.
Dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Krzyżewie podkreśla, że rolnicy często po prostu kupują to, co jest dostępne u dystrybutora. Ale, gdyby wczesniej zdobyli wiedzę na ten temat i pytali o konkretną odmianę, to może wówczas sytuacja by się poprawiała.
– Próbujemy docierać do rolników z wynikami naszych badań, ale nie zawsze gospodarze mają świadomość tego, co warto wysiać na swoje pola – podkreśla Bronisław Puczel – Wiedza rolników o właściwościach poszczególnych odmian ciągle jest za mała.
Postaw na sprawdzone odmiany
Aby dana odmiana mogła zostać wpisana na listę odmian zalecanych, musi być badana przez minimum dwa lata w doświadczeniach porejestrowych. W wyjątkowych sytuacjach trwa to rok, wówczas zaznaczane jest to na liście odmian zalecanych do uprawy. Doświadczenia są prowadzone w gospodarstwach stacji znajdujących się w Krzyżewie i Marianowie. Natomiast Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie, który także zajmuje się doświadczalnictwem dla potrzeb tego systemu, prowadzi doświadczenia również na polach współpracujących z nim rolników. ą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?