Bez śniegu mogą zbankrutować

- Jest tragedia, jeśli chodzi o utarg - mówi Teresa Filipiuk, właścicielka sklepu sportowego przy ul. Wojska Polskiego, którego półki uginają się od nart, łyżew, desek snowboardowych, gogli, rękawic, czapek i kurtek narciarskich.
Teresa Filipiuk martwi się, że - nawet, jeśli styczeń będzie śnieżny - już nie odrobi strat, jakie poniosła w grudniu.
- Takiego wyboru jeszcze nie miałam, a klientów jak na lekarstwo. W tamtym roku - w tym okresie - musiałam jeździć do producentów i szukać łyżew, tak dobrze schodziły - mówi.
Mrozów i śniegu wyczekują też w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym na Pięknej Górze.
- Mam nadzieję, że na święta spadnie śnieg, bo nie będziemy mogli zacząć sezonu narciarskiego - mówi Justyna Harkiewicz, prezes centrum. - Możemy sztucznie naśnieżyć stok, ale tylko w sytuacji, gdy będzie ujemna temperatura. A, jak na razie, nie zapowiada się, aby przyszły mrozy.
Justyna Harkiewicz pociesza się tym, że na bal sylwestrowy został przygotowany program awaryjny, w sytuacji, gdy śniegu zabraknie - zamiast sań będzie bryczka.
- Na razie nikt z listy gości nie rezygnuje z balu, ale mamy jeszcze miejsca wolne - mówi Harkiewicz.
Za to klienci biur podróży zaczynają odwoływać rezerwacje na świąteczne wycieczki do Zakopanego w obawie, że będą mokli w strugach deszczu.
Jest jednak również pozytywna strona ciepłej zimy. Firmy budowlane nie mają przestoju, dzięki czemu zatrudnieni pracownicy mają pracę.
- Listopad i grudzień były zawsze miesiącami, kiedy bezrobocie znacznie wzrastało, bo firmy budowlane schodziły z budów - mówi Hanna Kaczan, zastępca kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Ełku.- Tymczasem w tym roku - mimo że w grudniu liczba bezrobotnych wzrosła o sto osób - to tak optymistycznych statystyk dawno nie mie-liśmy.