Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezczelny! Turyści wchodzili do jeziora, a on wyrzucał ich ubrania

Helena Wysocka [email protected]
sxc.hu
Letnicy narzekają na brak dostępu do jezior.

Maciej Kamiński zastępca dyrektora WPN

Maciej Kamiński zastępca dyrektora WPN

Na terenie parku do nas należy większość terenów położonych wokół jezior. Nie ma więc problemu z dostępem do akwenów. Znacznie gorzej jest we wsi Bryzgiel, gdzie płoty właścicieli posesji dochodzą do jeziora Wigry.

Turyści wypoczywający w naszym regionie skarżą się na brak dostępu do jezior.

Właściciele położonych przy akwenach działek grodzą je bowiem aż do wody. - To jest ogromny problem - mówi Dorota Winiewicz, wójt Nowinki. - Np. w Kopanicy mamy taki przypadek, że właściciel nieruchomości nie pozwala kąpać się nikomu, nawet sąsiadom. A jeśli już uda im się wejść do wody, to tam też wrzuca ich ubrania.

Tym konfliktem zajmuje się augustowska policja.

- Ludzie prosili nas o pomoc, więc poinformowaliśmy organy ścigania - dodaje Winiewicz.

Nie ma nawet ścieżki
Sposób gospodarowania wodami sprawdza m.in. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie. W tym roku przeprowadził on dwie kontrole na terenie województwa podlaskiego. I w obu przypadkach stwierdził nieprawidłowości. Nad jeziorem Blizno (gm. Nowinka) właściciel działki zdewastował brzeg. Nielegalnie zbudował pomost, a poza tym wykonał płot, który dochodził aż do wody.

- Przepisy mówią jasno, że 1,5-metrowy pas od linii brzegu musi być ogólnodostępny - informuje Urszula Tomoń, rzecznik prasowy RZGW.

Podobna sytuacja miała miejsce nad jeziorem Necko w Augustowie. O obu przypadkach została poinformowana augustowska policja, która wnioski o ukaranie skierowała do sądu. Za tego typu wykroczenia właścicielom działek grozi kara grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych.

Stwierdzone przez RZGW nieprawidłowości, to - jak się okazuje - zaledwie wierzchołek góry lodowej.

- Mamy wiele skarg, zarówno od mieszkańców położonych w sąsiedztwie jezior wsi, jak i turystów - dodaje D. Winiewicz. - Chodzi głównie o Danowskie, Kopanicę, Tobołowo czy Bryzgiel. W tych wsiach sytuacja jest najgorsza.

W wielu przypadkach nie ma nawet ścieżki, aby przejść wokół akwenu.

Przestaną przyjeżdżać
Także do Suwalskiej Izby Rolniczo-Turystycznej w Suwałkach docierają skargi od turystów na brak dostępu do położonych na naszym terenie jezior.

- Ludzie mówią, że widzą wodę, ale nie mogą się do niej dostać - mówi Elżbieta Niedziejko, prezes SIRT. - Płoty, to jeden problem, a drugi, to brak publicznych dróg. Nikt nie chce narażać się i niszczyć upraw rolników.
Niedziejko informuje, że najwięcej skarg dotyczyło w tym roku Szurpił, Aten oraz Tobołowa.

Prezes dodaje, że również nad graniczną Gaładusią (gm. Sejny) trudno było w tym sezonie znaleźć dojście do wody.

- Jeziora, to jeden z głównych czynników, który zachęca do wypoczynku w naszym regionie - dodaje rozmówczyni. - Utrudniony dostęp do wody na pewno będzie skutkować mniejszą liczbą turystów. Dlatego należy patrzeć perspektywicznie i zapobiegać takim sytuacjom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna