Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Manifestacja "Ani jednej więcej" na Rynku Kościuszki. To reakcja na śmierć 30-letniej Izabeli, której nie wykonano aborcji

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Strajk kobiet w Białymstoku (zdjęcia archiwalne - 27.10.2020 r.).
Strajk kobiet w Białymstoku (zdjęcia archiwalne - 27.10.2020 r.). Wojciech Wojtkielewicz
W sobotę (6.11) o godz. 17.00 na Rynku Kościuszki w Białymstoku odbędzie się manifestacja "Ani jednej więcej". Wydarzenie jest reakcją na śmierć 30-letniej Izabeli, której lekarze nie wykonali aborcji, czekając aż płód obumrze. Kobieta zmarła w szpitalu w Pszczynie. Informacja o manifestacji w Białymstoku - jednej z kilkudziesięciu w całym kraju - pojawiła się na profilu facebookowym Strajku Kobiet.

Manifestacja na Rynku Kościuszki

"Odeszła przedwcześnie, śmiercią bezsensowną, tragiczną. Śmiercią zadaną jej w świetle dnia, na mocy systemowych dyrektyw. Śmiercią okupiła pospolity ludzki strach, ten, którym karmią się reżimy" - tak o Izie, która zmarła w szpitalu w Pszczynie, bo lekarze nie odważyli się na dokonanie aborcji, piszą organizatorki marszu "Ani jednej więcej".

Manifestacja w Białymstoku odbędzie się dziś (sobota) o godz. 17.00 na Rynku Kościuszki. Podobnych akcji będzie więcej - w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce wyjdą na ulicę ci, których oburzyła historia 30-letniej Izabeli. Pierwsze manifestacje odbyły się już w czwartek (4.11) i potrwają do poniedziałku (8.11).

Wydarzenie jest apartyjne. Centralna manifestacja będzie miała miejsce dziś w Warszawie godz. 15.30. Uczestnicy spotkają się pod siedzibą siedzibą Trybunału Konstytucyjnego i przejdą w kierunku siedziby Ministerstwa Zdrowia.

Przeczytaj też:

Śmierć 30-letniej Izabeli a przepisy antyaborcyjne

Przypomnijmy, że 30-letnia Izabela była w dwudziestym drugim tygodniu ciąży. Jej dziecko miało wiele wad wrodzonych. Kobieta trafiła do szpitala w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. Lekarze zdiagnozowali bezwodzie i nie zdecydowali się na usunięcie płodu. Izabela umarła 22 września z powodu sepsy. Przed śmiercią kontaktowała się z rodziną i relacjonowała, że źle się czuje, że nikt nie monitoruje stanu jej zdrowia i lekarze czekają, aż płód obumrze.

Niedługo przed śmiercią Izabela wysłała do bliskich sms-a o następującej treści:

"Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć. "

W piątek (5 listopada) szpital powiatowy w Pszczynie zdecydował o zawieszeniu kontraktów dwóch lekarzy, którzy mieli dyżur w dniu śmierci kobiety.

Przeczytaj też:

Śmierć Izabeli spowodowała, że temat przepisów antyaborcyjnych ponownie stał się przedmiotem dyskusji. "Wiadomo było, że płód nie przeżyje i że jeśli ciąża nie zostanie przerwana, Iza też może umrzeć. Mimo to lekarze w pszczyńskim szpitalu nie odważyli się na ratowanie Izy aborcją traktując przepisy Julii Przyłębskiej jako niepodważalny wyrok" - tak o śmierci kobiety piszą organizatorzy marszu na profilu facebookowym Strajku Kobiet.

Obowiązujące od 1993 r. przepisy zezwalały na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ostatnia z tych przesłanek rok temu została uznana za niekonstytucyjną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna