Boćki. Z rozmów z seniorami tworzą most do historii

- Kiedyś, jako dzieci chodziliśmy w pole boso, a jak było mokro, to tylko portki podciągaliśmy - opowiadał Magdalenie Stopie Sergiusz Lewczuk z Sasin w gminie Boćki.

Teresa Modzelewska i Magdalena Stopa założyły Fundację „Okolica” i w ramach projektu „Most do historii” nagrały wspomnienia 20 ponad 80-letnich mieszkańców gminy. Wcześniej we współpracy z lokalnym stowarzyszeniem Klekociaki zarejestrowały wspomnienia 20 innych seniorów. W ostatnią niedzielę podsumowały swe działania.

- We wspomnieniach naszych rozmówców często pojawiają się opisy, że już w wieku sześciu-siedmiu lat byli angażowani do pracy w polu - opowiadała Stopa. - Z punktu widzenie dzisiejszych zasad wychowania to nie do pomyślenia. Ale nawet na starych zdjęciach - mimo powszechnej wówczas biedy - widać dużo ciepła i serdeczności.

Rozmówcom założycielek „Okolicy” przyszło żyć w bardzo trudnych czasach. Ich dzieciństwo przypadało na lata 20. i 30., a młodość - na czasy II wojny światowej. Niektórzy walczyli na frontach, inni trafiali na zsyłki, wielu straciło bliskich.

- We wspomnieniach przewija się też wątek bieżeństwa, czyli masowej ucieczki mieszkańców tych stron na wschód przed frontem I wojny światowej - mówiła Modzelewska. - Ale nie tylko czasy wojenne były ciężkie. Powroty, układanie sobie życia, walka z bieda po jednej i drugiej wojnie nie były łatwe.

- Nagrania opracowane są według standardów archiwalnych. Trafiają do archiwum nagrań biograficznych w Polsce prowadzonego przez Ośrodek Karta i Dom Spotkań z Historią - wyjaśniała Stopa. - Płytę z kopią takich nagrań przekazujemy rozmówcy i jego rodzinie oraz bibliotece w Boćkach

W niedzielnym spotkaniu wzięło udział wielu boćkowskich seniorów i ich rodzin.

- Nagrane wspomnienia to naprawdę cenne źródło historyczne - gratulował Zbigniew Romaniuk, historyk i autor monografii gminy.

Ale zdobywanie nagrań to niełatwa praca. Do dziś wiele osób nie chce dzielić się swymi wspomnieniami. Mimo to obie panie nie poddają się.