Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bosman, żeby wyglądać jak Jaćwing, przez rok hodował wąsy

Helena Wysocka
Kilka dni temu okazała, jaćwieska łódź po raz pierwszy dobiła do brzegu augustowskiej Netty
Kilka dni temu okazała, jaćwieska łódź po raz pierwszy dobiła do brzegu augustowskiej Netty Helena Wysocka
Strzelają i biorą ludzi do niewoli, czyli... w rejs po augustowskich jeziorach. A później, na pokładzie jaćwieskiej łodzi, opowiadają swoim gościom, jak waleczne plemię żyło, czym się zajmowało i jakie miało zwyczaje.

Jaćwingowie lubili mieszkać na górach i wśród jezior - mówi Marcin Malinowski, właściciel pływadła. - Wprawdzie nie ma jeszcze dowodów na to, że żyli także w grodzie nad Nettą, ale, aż wierzyć się nie chce, że ominęli tę przepięknie położoną ziemię. Dlatego chcemy, by ją promowali. Mam nadzieję, że łódź będzie jedną z największych atrakcji Augustowa.

Burmistrz miasta Kazimierz Kożuchowski nie zamierza sięgać do historii i udowadniać, że w mieście Jaćwingów nie było.
- Wspieramy każdy pomysł, który wzbogaci naszą turystyczną ofertę - mówi włodarz. - A zwłaszcza inicjatywy pionierskie. Uważam, że łódź do nich należy.

Nie zauważyli Augustowa?

Monika i Marcin Malinowscy pochodzą z Augustowa, z rodziny wodniaków.
- Moja babcia urodziła się na śluzie w Swobodzie i tam przez lata pracowała - opowiada pan Marcin. - Ojciec pływał statkami Żeglugi Augustowskiej. Pewnie po nich odziedziczyłem miłość do wody.

Po którym z przodków augustowianin odziedziczył miłość do historii, nie wiadomo. Fakt, że od dziecka wertuje księgi opisujące stare dzieje. W nich natrafił na ślad Jaćwingów - dzikiego i niezwykle walecznego plemienia, które w przeszłości zamieszkiwało na polsko-litewskim pograniczu i niemal bez przerwy prowadziło wojny. Historyczne źródła wskazują, że osady tego plemienia znajdowały się m.in. w rejonie podsuwalskich Szurpił. To wieś położona na górze, u stóp której znajduje się jezioro.

- Brak środków na badania archeologiczne powoduje, że do tej pory nie zostały one wykonane w rejonie Augustowa - uważa Malinowski. - Gdyby do nich doszło, jestem przekonany, że archeolodzy znaleźliby na naszych półwyspach pozostałości po jaćwieskich osadach. Nie wierzę w to, że plemię nie zauważyło tak urokliwie położonej ziemi. Tym bardziej, że żyło z rybactwa.

Niezależnie od wątpliwości augustowianin postanowił wykorzystać Jaćwingów, ich historię oraz zwyczaje do promocji miasta. Także dlatego, że - jak mówi - nie ma ono zbyt wielu "dobrych" postaci historycznych.

- Król Zygmunt August założył gród i to wszystko - dodaje rozmówca. - Można tylko wdziać szaty, spacerować po rynku i pozować do zdjęć. Natomiast Jaćwingowie to zupełnie co innego.

Załoga budzi grozę

Projekt rodził się przez kilka lat. Malinowscy gromadzili wszystkie informacje na temat plemienia, by jego życie odtworzyć jak najwierniej.
- Ustalaliśmy nawet, jakim ściegiem były szyte ich ubrania i jak duży zarost mieli mężczyźni- opowiada Marcin. - Bosman musiał hodować brodę przez niemal rok!

Nie łatwo było też odtworzyć łódź. Tym bardziej, że w tym przypadku historię trzeba było połączyć z obowiązującymi i gwarantującymi bezpieczeństwo przepisami.
- Budowaliśmy ją przez dziewięć miesięcy - przyznaje właściciel. - Staraliśmy się, by była jak najwierniejszą kopią.
Burty zostały wykonane z wiązu - drewna, które doskonale radzi sobie w wodzie. Spod dłuta fachowca wyszły rzeźby, których na statku jest mnóstwo. Znajduje się tam także herb plemienia i pukiel włosów.

Załoga budzi grozę. Mężczyźni - ubrani w szyte ręcznie z sukna stroje - wymachują włóczniami. Mają też noże i tarcze, takie same, jak jaćwiescy wojowie.
- Chcieliśmy, by rekwizytów było jak najwięcej, ponieważ wykorzystujemy je podczas prezentacji plemienia - mówi Malinowski. - Mam nadzieję, że dzięki temu lekcje historii, które chcemy organizować podczas rejsów, będą znacznie ciekawsze.
Choć łódź pływa już od kilku dni, to jeszcze zostanie doposażona. Drewniane ławy będą pokryte baranimi skórami. Póki co, właściciele pływadła nie mogli ich zdobyć.

- Zmieniły się zasady obróbki skór - przypomina. - Teraz są za miękkie w porównaniu z tymi, które były używane w przeszłości.
Łódź ma pokonywać jeziora i wpływać do Rospudy. Augustowianin mówi, że podczas półtoragodzinnego rejsu nikt nie powinien się nudzić. Załoga przygotowała bowiem różne atrakcje. Jakie? Szczegółów zdradzać nie chce.

Do wioski na pokrzywy

Czy waleczne plemię przyciągnie do Augustowa rzesze turystów, nie wiadomo. Malinowski zapowiada, że nawet jeśli nie, to na łodzi nie poprzestanie. W najbliższych latach chciałaby na obrzeżach miasta zbudować jaćwieską osadę.

- Wybraliśmy już kilka miejsc, gdzie mogłaby powstać - mówi. - Ale wskażemy je dopiero wtedy, gdy inwestycyjne plany uzgodnimy z władzami miasta i powiatu.
Póki co, wiadomo tylko, że wśród zarośli miałyby powstać niewielkie, gliniane domy. Turyści mogliby w nich mieszkać, spać na skórach, chodzić do pobliskich lasów na polowania, łowić w jeziorze ryby, czy przyrządzać potrawy według starych, zebranych przez Malinowskich przepisów.
- Czytaliśmy, że w przeszłości jadano m.in. sałatkę z pokrzyw - dodaje rozmówca. - Taką między innymi potrawę moglibyśmy serwować w osadzie.
Ci, którzy zechcą przez kilka dni żyć bez luksusu, do jaćwieskiej osady dostaną się tylko łodzią. Oczywiście jaćwieską.

We wsi Oszkinie (gm. Puńsk)

od lat funkcjonuje osada jaćwiesko-pruska. Jej właściciel Piotr Łukaszewicz zbudował w środku lasu drewnianą osadę, którą tworzy ponad dwadzieścia rożnego rodzaju obiektów. Przy leśnych traktach ustawił kamienie, na których wyryte zostały twarze wodzów prusko-jaćwieskich. Głazy tworzą coś w rodzaju kamiennej księgi historii. Otwiera ją wódz Pipins, który rządził plemieniem Pamede Kulma. Za nim stoi Auktumis z plemienia Pagude, a dalej Erks Mants - najsłynniejszy wódz pruski oraz Skomants - ostatni wódz jaćwingów. Jest też gród - miejsce wypoczynku dla gości. Mogą tam spać na sianie, pod przykryciem ze zwierzęcej skóry, brać udział w pogańskich obrzędach albo łowić ryby. Natomiast niewielkie wieżyczki widokowe to doskonałe miejsce, by obserwować otaczającą je przyrodę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna