Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje kasy? To sprzedajemy!

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Ełk: Cena za metr kwadratowy niektórych działek to ponad 1,2 tys. zł

Przez dwa lata miasto na sprzedaży ponad 20 działek chce zarobić co najmniej 65 milionów złotych. Jak przekonują ełccy włodarze, pieniądze te są potrzebne na inwestycje. Ale jest jeden problem. Kiedy sprzedamy wszystkie działki, miasto przestanie się rozwijać.

Ełk się dusi
Takie argumenty słyszeliśmy z ust prezydenta podczas batalii o poszerzenie granic. Dla wielu przeciwników tego pomysłu hasło to nie miało żadnego uzasadnienia. Ale za dwa lata może się to zmienić.

- Przygotowaliśmy kompleksową ofertę dla inwestorów ze wszystkimi terenami, jakie chcemy sprzedać - mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Chcemy z nią dotrzeć nie tylko do lokalnych inwestorów, ale także tych największych w kraju. Dlatego będziemy się ogłaszać w ogólnopolskiej prasie.
A do zaoferowania ełcki ratusz ma kilka naprawdę ciekawych propozycji. Są to na przykład trzy działki wzdłuż ulicy Grajewskiej warte prawie 5 milionów złotych czy grunty w pobliżu ronda na ulicy Suwalskiej. Na tych ostatnich mają powstać zakłady, w których ełczanie znajdą pracę.

Sprzedać będzie trudno
Harmonogram przetargów jest już ustalony. Pierwsze zostały ogłoszone. Do kupienia są działki pod domki jednorodzinne na osiedlu Jeziorna, w okolicach Szkoły Podstawowej nr 5.

Ostatnie przetargi odbędą się w trzecim kwartale przyszłego roku. Jednak ze sprzedażą urzędnikom może nie pójść tak łatwo.

Główną barierą jest wielkość działek, a przez to ich cena
- Nie wykluczamy dzielenia tych terenów na mniejsze. Będzie to jednak zależało od rozmów z potencjalnymi inwestorami i ich planów - dodaje Andrukiewicz.
Jak się dowiedzieliśmy, zainteresowanie ełcką ziemią jest duże. Ale bardziej tą przeznaczoną pod handel i usługi niż produkcję.
Ciężko idą poszukiwania kupca działki przy ulicy Krótkiej wartej prawie 2,2 mln zł.

Ratusz ogłosił już drugi przetarg
Dobrze dotychczas szła sprzedaż gruntów pod bloki mieszkalne między ulicami Kajki i 11 Listopada. Ale kryzys na rynku nieruchomości i duża liczba niesprzedanych mieszkań w Ełku mogą to zmienić.

Dogadają się z inwestorami
Rozwiązaniem w takiej sytuacji może być partnerstwo publiczno-prywatne. Korzysta z niego coraz więcej miast w całym kraju.
- Polega na bezpłatnym wydzierżawieniu ziemi prywatnej osobie, która tam zainwestuje. A po 30 latach teren ten wraca do miasta - wyjaśnia Andrukiewicz. - Możliwe, że z takiej formy współpracy skorzystamy przy ogłoszeniu sprzedaży ełckiego zamku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna