Była radna PO wciąż nie opuściła komunalnego mieszkania. Ta sprawa ciągnie się już 4 lata

- Ubodzy mieszkańcy miasta czekają na lokal komunalny w długiej kolejce - narzekają augustowianie. - A ta pani wcale nie jest biedna. W dodatku, ma gdzie mieszkać.

Tę sprawę ujawniliśmy wczesną jesienią 2012 r. Okazało się, że ówczesna radna PO zajmuje mieszkanie komunalne, choć jest współwłaścicielką domu. Na czas jego remontu przyznano jej lokal zastępczy. Było to w latach 90. Potem nikt nie sprawdzał czy remont został zakończony, czy nie.

Po naszej publikacji sprawie bliżej przyjrzał się ówczesny burmistrz Augustowa Kazimierz Kożuchowski. Potwierdził nasze ustalenia i nakazał radnej, by lokal komunalny zwolniła. Ta twierdziła jednak, że jej dom do zamieszkania się wciąż nie nadaje.

Wymiana pism ciągnęła się przez wiele miesięcy. W końcu burmistrz powołał rzeczoznawcę, który ocenił stan domu. Uznał, że można tam mieszkać. Radna, starsza już kobieta, pozostała przy swoim zdaniu.

Ostatecznie augustowskie władze wystąpiły do sądu z wnioskiem o eksmisję. W czerwcu 2015 r. zapadł prawomocny wyrok. Była już radna (w wyborach samorządowych w 2014 r. nie startowała) musiała się z mieszkania komunalnego wyprowadzić.

- Jeżeli nie zrobi tego dobrowolnie, dojdzie do przymusowej eksmisji - zapowiadał na naszych łamach Tadeusz Maciejewski, ówczesny prezes zarządzającej lokalami komunalnymi spółki Kodrem.

Ale do niczego takiego nie doszło. Dlaczego, nie wiadomo. Maciejewskiego nie można o to zapytać, bo prezesem już nie jest.

Quiz o województwie podlaskim. Sprawdź się!

Z naszych informacji wynika, że eksmisję wstrzymał obecny burmistrz miasta - Wojciech Walulik.

- Rzeczywiście pojawiły się pewne nowe okoliczności - przyznaje burmistrz. - Nie oznacza to jednak, że zmieniliśmy decyzję sądu.

Jak twierdzi, była radna otrzymała już pismo, że ma się wyprowadzić do 5 września.

- To jest ostateczna decyzja i zostanie ona wykonana - zapewnia.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna