Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chętnych do wojska nie brakuje

Dorota Nyk, www.gazetalubuska.pl
www.gazetalubuska.pl
- W związku z tym, że nie ma poboru do wojska i armia jest zawodowa, nagle okazało się, że młodzież mamy znacznie zdrowszą - mówi komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Głogowie ppłk Piotr Mielniczuk.

- Czy to prawda, że teraz jest więcej chętnych do wojska niż miejsc?
- W zeszłym roku do szkoły oficerskiej we Wrocławiu było 150 miejsc, a kandydatów ponad tysiąc. Z tego dostało się ok. 20 pań, od nas jedna. Do brygady pancernej w Świętoszowie było 200 miejsc, a chętnych chyba z tysiąc.

- Dlaczego tak ciągną do wojska?
- Można bezpłatnie studiować, jest zakwaterowanie, wyżywienie i jeszcze żołd na pierwszym roku wysokości ok. 1 tys. zł. Po prawie pięciu latach studiów ma się zagwarantowaną pracę. No ale sito jest bardzo duże. Termin składania podań mija 31 marca, zachęcam.

- Kto ma dziś szansę, żeby zostać zawodowym wojskowym?
- Trzeba być zdrowym, sprawnym, mieć kategorię A. Najlepiej dobrze zdać na maturze matematykę i angielski. Preferowane są też geografia i historia. Oczywiście jest też egzamin praktyczny z wuefu, trudny.

- Jest też dużo kandydatów na zawodowych szeregowych?
- Wojsko może teraz sobie wybierać. My mieliśmy egzamin w lutym zeszłego roku. Miejsc było ok. 20, a kandydatów chyba z 200. Czasy się zmieniły. Ludzie się nie boją iść do wojska. Chcą jeździć na misje, za granicę. Do Kosowa, Bośni, Afganistanu. Z Głogowa już pojechało parę osób. Nasi byli w Iraku, w Libanie i w Kosowie.

- W naszym regionie trwa właśnie kwalifikacja wojskowa. Kogo na nią wzywacie?
- W tym roku podstawowym rocznikiem są tegoroczni maturzyści, wezwaliśmy także starsze roczniki, osoby, z które z różnych przyczyn wcześniej do nas nie trafiły. Nasze WKU obejmuje swoim zasięgiem aż pięć powiatów. Rozpoczęliśmy pracę w Górze, potem w Wołowie, a od 1 do 26 marca kwalifikacja zostanie przeprowadzona w Głogowie. Dalej będzie Lubin, a 29 marca zaczynamy w Polkowicach, kwalifikacje potrwają tam do 23 kwietnia.

- Kiedyś mieliśmy pobór do wojska. Czy różnica jest tylko w nazwie?
- Nie tylko. Osoba, która zostaje poddana kwalifikacji, po określeniu jej kategorii zdrowia i wystawieniu książeczki wojskowej, praktycznie po dwóch tygodniach od uprawomocnienia się decyzji o kategorii, przenoszona jest do rezerwy. Obecność jest obowiązkowa. Jeśli młody człowiek się nie pojawi, to prezydent, wójt lub burmistrz mogą go doprowadzić siłą. Albo może zostać ukarany grzywną nawet do 500 zł. Poza tym w związku z tym, że nie ma poboru i mamy armię zawodową, to okazało się nagle, że mamy młodzież znacznie zdrowszą. Teraz w Górze wydaliśmy prawie 90 proc. decyzji o nadaniu kat. A. Jak nie trzeba iść do wojska, to nagle zdrowsze społeczeństwo się zrobiło.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna