Prokuratura odrzuciła zażalenie na umorzenie bulwersującej sprawy suwalczanina Jerzego Butanowicza. Jak informowaliśmy, ponad dwa lata temu trafił z lekką depresją do szpitala psychiatrycznego w Suwałkach. Umieszczono go w monitorowanej sali. Tam został zaatakowany przez innego pacjenta, który włożył mu palce do oczu. Mężczyzna stracił jedno oko, a na drugie widzi obecnie bardzo słabo.
Zobacz też Suwałki. Melina niedaleko szkoły. Kobieta robi skręty i sprzedaje
Napastnik okazał się osobą niepoczytalną, więc za swój czyn nie mógł odpowiadać. Prokuratura uznała, że żadnej winy nie można przypisać też szpitalowi. Bo tak orzekł powołany przez nią biegły. Butanowicz tę decyzję zaskarżył i sąd nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Śledczy powołali kolejnego biegłego, jednak stwierdził to samo, co jego poprzednik. Śledztwo umorzono więc po raz drugi. Butanowicz znowu to zaskarżył, ale pismo do sądu nie trafiło. Bo w sytuacji, gdy śledczy wykonali sądowe zalecenia, zażalenie już nie przysługuje.
Szpital psychiatryczny w Suwałkach. Jerzy Butanowicz został kaleką. Prokuratura wznowi śledztwo
63-letniemu suwalczaninowi pozostaje złożenie prywatnego aktu oskarżenia. Żeby to zrobić, powinien jednak wynająć prawnika. Czy się na to zdecyduje, na razie nie wiadomo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?