Chroń siebie i pupila

Nie daj się złapać

Nie daj się złapać

Idąc na spacer do lasu, pamiętajmy o długich spodniach i rękawach, osłonie głowy i krytych butach. Zalecane są jasne kolory, na których szkodnika łatwiej dostrzec. Odsłoniętą skórę warto spryskać repelentami. Czworonoga z kolei możemy chronić stosując krople lub specjalne obroże. Po spacerze zawsze sprawdźmy, czy nic nie przyniósł.
Jeśli i tak znajdziemy u siebie kleszcza, nie lekceważmy objawów grypopodobnych bądź rumienia. W takim przypadku niezwłocznie zgłośmy się do lekarza.

Choć prawdziwa wiosna jeszcze nie przyszła, już teraz trzeba uważać na kleszcze. Śnieg nie jest dla nich przeszkodą.

Przekonała się o tym Hanna Klimczuk z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży. Jej pies złapał kleszcze w lutym, gdy na dworze leżał śnieg. Mimo że pajęczaka usunięto, w sierpniu u pupila ujawniło się pokleszczowe zapalenie stawów. Na szczęście, ta historia skończyła się dobrze.
Groźna choroba zawodowa

Podstępna bywa borelioza, kolejna z chorób przenoszonych przez kleszcze. Od zakażenia do wystąpienia objawów może minąć kilka lat. Każdego roku na terenie byłego województwa łomżyńskiego odnotowuje się przeszło dwieście zachorowań na boreliozę. Najwięcej na terenie powiatu grajewskiego. Tylko w 2008 r. było ich 121, natomiast w roku ubiegłym 167.

- Wynika to z większego zalesienia terenu niż w pozostałych powiatach łomżyńskich - tłumaczy Andrzej Jarosz, rzecznik Wojewódzkiej SSE w Białymstoku.

Dla porównania w 2009 r. w powiecie łomżyńskim odnotowano 40 przypadków boreliozy, w kolneńskim 41, w wysokomazowieckim 42, natomiast w powiecie zambrowskim - 26.

Swoją drogą, borelioza, która dokucza szczególnie rolnikom i leśnikom, jest w naszym regionie najczęściej występującą chorobą zawodową.

Atakują opony mózgowe

Ale kleszcze przenoszą nie tylko boreliozę. Inną groźną chorobą, którą mogą nam "przekazać" te pajęczaki, jest Kleszczowe Zapalenie Mózgu. W przeciwieństwie do boreliozy, przed KZM można się zaszczepić.

Być może właśnie z tego powodu przypadki KZM są u nas sporadyczne. Najwięcej, zanotowano w 2009 r. w powiecie wysokomazowieckim (sześć), w łomżyńskim i kolneńskim ani jednego.

- Na pewno wzrasta u nas świadomość zagrożenia chorobami przenoszonymi przez kleszcze - zauważa Klimczuk. - Pamiętajmy, że podlaskie jest jednym z województw, gdzie zawsze było ich więcej, niż w innych częściach Polski.

Nic dobrego nie wróży

Dlatego sanepid co roku realizuje w szkołach program "Kleszcz mały czy duży, nic dobrego nie wróży". Z jednej strony pracownicy przekazują filmy i ulotki o kleszczach i przenoszonych przez nich chorobach, z drugiej - organizują dla uczniów najróżniejsze konkursy.

- Chodzi o to, by wiedzieli, jak się chronić przed kleszczami - mówi Klimczuk.