Chwiejne losy starej wieży

Ceny wzrosną

Jak poinformował Łukasz Czech z biura prasowego łomżyńskiego ratusza, dzierżawca miesięcznie odprowadza do kasy miasta 10 tys. zł brutto. Cena stanowiła 3 proc. wartości opłaty, którą uiścił przedsiębiorca za dzierżawę obiektu na 99 lat, czyli 354 tys. zł. Prezydent na wniosek inwestora może wydłużyć czas rozpoczęcia inwestycji, jednakże kosztem wzrostu miesięcznej opłaty dzierżawy. Inwestor jednak zarabia na wynajmie wieży pod nadajniki telefonii cyfrowej, bowiem miasto wycofało się ze wszystkich umów jeszcze przed oddaniem wieży w dzierżawę.

Władze wojewódzkie odrzuciły wniosek o dofinansowanie prywatnego przedsiębiorcy, który chciał przywrócić blask wieży ciśnień.

Koncepcję modernizacji wieży odrzucono z przyczyn formalnych. Wszystko zatem wskazuje na to, że jeszcze przez długie lata najbardziej charakterystyczny obiekt architektoniczny w Łomży będzie stał pusty.
Stanisław Najda, właściciel firmy Sonarol z Jedwabnego, który w 2008 roku wydzierżawił na 99 lat wieżę, chciał w niej stworzyć nowoczesny zespół konferencyjny z częścią hotelową, a także restauracją i kawiarnią z tarasem widokowym. Dzierżawca szacował wartość inwestycji na ponad 12 mln zł, a dofinansowanie, o jakie zabiegał w ramach tegorocznej edycji Regionalnego Programu Operacyjnego, miało sięgnąć niemal 4 mln zł.

Został zaskoczony
Potencjalny inwestor o decyzji ekspertów zajmujących się oceną wniosków dowiedział się od nas.
- Został odrzucony? Nie wiedziałem - mówi smutno Stanisław Najda. - Tak szacowałem, że może zostać odrzucony z przyczyn formalnych - na razie więcej nie komentuje.

Jak się dowiedzieliśmy, uchybienia formalne dotyczyć mają m.in. warunków zabudowy, a konkretnie liczby miejsc parkingowych. Inwestor bowiem od długiego czasu boryka się z koniecznością zakupu działki leżącej tuż przy wieży. Niestety, w budynku, który znajduje się na działce, mieszkają trzy rodziny. Mimo iż inwestor chciał kupić lokale tym rodzinom w nowym budownictwie i przekazać je na własność miastu, sprawa utknęła w martwym punkcie.

Czas goni, trzeba działać
Warto przypomnieć, iż inwestor zobowiązał się, że prace przy modernizacji wieży, którą zbudowano w 1954 roku, ruszą w przeciągu dwóch lat od momentu wydzierżawienia. Według planów, pracę w obiekcie miało znaleźć nawet 15 osób. Teraz zarówno władze miejskie, jak i mieszkańcy, czekają na to, co dalej stanie się w wieżą ciśnień.