Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle o czymś zapominasz? Nie martw się tym! Zapominanie jest procesem naturalnym

Marcin Florkowski
Ciągle o czymś zapominasz? Nie martw się tym! Zapominanie jest procesem naturalnym
Ciągle o czymś zapominasz? Nie martw się tym! Zapominanie jest procesem naturalnym Grzegorz Radzewicz
Zaczął wymyślać nowe słowa. Przeważnie miały one dwie spółgłoski i jedną samogłoskę: COW, LUJ, BOF, ZIG, PYN itp. Ułożył ich ponad dwa tysiące, po czym dobierał losowo np. po 20 i uczył się takiej listy na pamięć, tak długo, aż potrafił ją odtworzyć bezbłędnie.

Czyste zapominanie - to naturalny proces zachodzący w mózgu każdego człowieka. Wiemy, czym różni się ono od procesu chorobowego, który jest o wiele rzadszy.

Naturalne zapominanie różni się od innych rodzajów zapominania, kiedy na przykład mamy coś na końcu języka i prędzej czy później przypomnimy to sobie (a więc nie zapomnieliśmy, a jedynie trudno nam było wydobyć z pamięci) albo gdy zapominamy, bo niewygodnie byłoby pamiętać (tak jak o oddaniu pożyczonych pieniędzy). Bywa, że kłopoty z pamięcią są procesem chorobowym. Na szczęście wiemy, jak przebiega „czyste zapominanie”, które nie zwiastuje niczego niepokojącego.

Eksperymentowanie na sobie

Pod pewnymi względami psychologia jest bardzo łatwa. Swoją psychikę mamy bowiem non-stop przy sobie, możemy na niej eksperymentować do woli, kiedy tylko nam się spodoba. Wystarczy jedynie dobry pomysł. Tylko, że o taki pomysł trudno. Konia z rzędem, kto na niego wpadnie. Ba! Wielu wybitnych psychologów było przekonanych, że niektórych badań psychologicznych w ogóle nie da się przeprowadzić. Na przykład Wilhelm Wundt, uważany za ojca psychologii (bo jako pierwszy w XIX wieku zaczął eksperymentalnie badać zjawiska psychiczne), twierdził, że na takich procesach jak pamięć czy myślenie nie da się eksperymentować, bo nie mamy do nich bezpośredniego dostępu.

Już siedem lat później pojawił się naukowiec, który wyposażony jedynie w kartkę, ołówek i dobry pomysł takie eksperymenty wykonał. Nazywał się Hermann Ebbinghaus.

Genialne rozumowanie

Ebbinghaus chciał dowiedzieć się, jak funkcjonuje pamięć. Stał jednak przed naprawdę trudnym problemem, którego w dodatku nikt przed nim nie badał. Rozwiązał go przepięknie: w sposób prosty i elegancki. Oto rozumowanie Ebbinghausa:

„Wszyscy zapominamy. Ale jak to zbadać? Mógłbym nauczyć się jakiegoś wiersza, albo 20 przypadkowych słów i po tygodniu sprawdzać, ile pamiętam. No tak, tylko, że wiersze i słowa są różne, jedne łatwiej zapamiętać, inne trudniej, jedne budzą dużo skojarzeń, inne nie. W dodatku ktoś może do mnie powiedzieć jakieś słowo z mojej listy i wszystko to zakłóci naturalny proces zapominania, bo zapamiętanie zależeć będzie od moich skojarzeń i przypadku, a nie od czystej pamięci. Kurcze, najlepiej gdybym dysponował słowami, których nikt nie używa i które nie mają żadnych skojarzeń. No tak, tylko że takich słów na świecie nie ma!

No to klops. Skoro ich nie ma… Ale zaraz! Jeśli ich nie ma, to ja mogę je stworzyć! Stworzę nowe słowa, których nikt nie zna, więc nikt mnie nie zaskoczy nimi w jakiejś rozmowie. Jasne! W dodatku to będą słowa nie budzące żadnych skojarzeń, a więc ich zapamiętywanie i zapominanie zależeć będzie tylko od pracy czystej pamięci! Ha ha! Do roboty!”

Sylaby bezsensowne

Ebbinghaus zaczął wymyślać nowe słowa. Przeważnie miały one dwie spółgłoski i jedną samogłoskę: COW, LUJ, BOF, ZIG, PYN itp. Ułożył ich ponad dwa tysiące, po czym dobierał losowo np. po 20 i uczył się takiej listy na pamięć, tak długo, aż potrafił ją odtworzyć bezbłędnie.

W tym momencie odkładał ją i czekał. Czasem parę minut, kiedy indziej parę godzin, dni lub miesięcy, po czym próbował sobie ją przypomnieć.

Takich eksperymentów wykonał na sobie setki. Na marginesie - aż dziw, że nikt przed nim na taki pomysł nie wpadł! Przecież to rozumowanie przeprowadzić mogli już starożytni Egipcjanie!

Krzywa zapominania

Ebbinghaus odkrył, w jaki sposób czas niszczy naszą pamięć i opisał zjawisko, które do dzisiaj w psychologii nosi miano krzywej zapominania. Na przykład dowiódł, że zapominanie przebiega najszybciej tuż po zakończeniu uczenia się. Po 20 minutach od zapamiętania listy pamiętał przeważnie już tylko ¾ materiału. Po godzinie połowę listy, a po jednym dniu już tylko 30 proc. tego, co jeszcze wczoraj umiał bezbłędnie! Po miesiącu pamiętał około 20 proc. wyuczonych wcześniej informacji i mniej więcej ten poziom utrzymywał się po dwóch miesiącach i po pół roku.

Ebbinghaus sprawdzał także, jak można zapobiec temu „naturalnemu zapominaniu”. Raz zapamiętaną listę powtarzał sobie następnego dnia i dopiero wtedy ją odkładał. Okazało się, że np. po tygodniu pamiętał z niej więcej, niż gdy jej wcześniej nie powtarzał.

Odkrył też, że gdy listę zapomniał, to ponowne nauczenie się jej wymagało o wiele mniej czasu. A to znaczyło, że mózg w jakiś sposób przechowywał ją w danych pamięciowych, choć nie potrafił jej sobie w całości przypomnieć.

„Naturalne zapominanie”

Wszędzie wyżej termin „naturalne zapominanie” ujęty jest w cudzysłów. Ma to swoje uzasadnienie, bowiem wielu psychologów jest zdania, że to, co badał Ebbinghaus jest bardzo dalekie od naturalności. „W końcu kto - w naturalny sposób - uczy się bezsensownych sylab? Przeważnie zapamiętujemy przecież to, co ma sens i to jest naturalne. Więcej dowiemy się więc o naszej pamięci, gdy będziemy badać zapamiętywanie informacji, które mają sens.”

Krytycy Ebbinghausa (też uzbrojeni w ołówki, papier i swoją pomysłowość) także dokonywali interesujących odkryć. Mieli już jednak przetarty szlak…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna