Co się obiecuje, to się wykonuje

Stanisław Fiedorowicz został wójtem Szudziałowa 12 lat temu. Od tamtego czasu rozpoczął się nowy rozdział w historii tej gminy.

- Bycie wójtem nie jest prostym i łatwym zadaniem. Człowiek chciałby zrobić bardzo dużo dla lokalnej społeczności, ale czasami nie wszyscy potrafią to docenić. Każdy gospodarz gminy ma wokół siebie przyjaciół, ale też i mniej przychylne osoby, które na każdy mój sukces reagują palpitacją serca. Cóż, zawsze trzeba robić swoje i jak najmniej się przejmować - podkreśla włodarz szudziałowskiej gminy.

Zanim Stanisław Fiedorowicz objął stanowisko wójta, przez 15 lat pracował w Lecznicy Weterynaryjnej w Szudziałowie jako technik weterynarii. Był też pracownikiem sokólskiej chłodni, a także fabryki obuwia w Krynkach.

- W międzyczasie zostałem absolwentem Politechniki Białostockiej Instytutu Zarządzania i Marketingu. W 2001 roku ukończyłem studia podyplomowe w Wyższej Szkole Administracji Publicznej. Byłem również radnym - mówi wójt.
Stanisław Fiedorowicz podkreśla, że lubi pracować z ludźmi i dla ludzi. Mieszkańcy szudziałowskiej gminy doskonale wiedzą, że ich wójt jest aktywnym członkiem OSP w Szudziałowie i działaczem Ludowych Zespołów Sportowych.
- Zawsze staram się brać sprawy w swoje ręce. Jestem typowym zodiakalnym Baranem, ze wszystkimi zaletami, jak i wadami tego znaku - przyznaje Stanisław Fiedorowicz.

Co uznaje za swój największy sukces?
- To już moja trzecia kadencja, więc nazbierało się trochę tych sukcesów.
Najtrudniejszą decyzją była z pewnością budowa SP w Babikach, przez co o mały włos nie straciłem stanowiska. Następnym krokiem ku cywilizacji była budowa oczyszczalni i kanalizacji sanitarnej w Szudziałowie. Mam na swoim koncie długą listę inwestycji, dlatego trudno wymienić wszystko, co udało się zrobić. Ale najlepszą inwestycją była decyzja o rozbudowie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Szudziałowie - mówi Stanisław Fiedorowicz.

Według niego, dobry wójt powinien umieć przekonać ludzi do słuszności każdego projektu, a także być człowiekiem słownym i pamiętać, że "co się obiecuje, to się wykonuje".