Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z bonem 1000 plus na wakacje? Muller: W środowisku związanym z turystyką spotkaliśmy się z krytycznymi głosami na temat tej koncepcji

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Jesteśmy optymistami, mamy już dość izolacji i marzymy o wakacjach. Najlepiej jak najszybciej i nad morzem.
Jesteśmy optymistami, mamy już dość izolacji i marzymy o wakacjach. Najlepiej jak najszybciej i nad morzem. Piotr Hukało/ Polska Press
Odmrożenie turystyki spowodowało, że Polacy coraz bardziej optymistycznie podchodzą do planowania urlopu. Duży wpływ na poziom optymizmu ma zapowiadany bon turystyczny 1000+. - Kwota może nie być wystarczająca, by móc zrealizować wyjazd wakacyjny, zwłaszcza rodzinny, ale jest na tyle duża, że wpłynie na decyzje Polaków- tłumaczy w rozmowie z AIP ekspert.

Według zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju bony turystyczne w wysokości 1000 zł mają trafić nawet do 7 mln Polaków i zachęcić ich do wyjazdu na wakacje pomimo kryzysu, a tym samym wspomóc krajowy sektor turystyczny. Właśnie branża turystyczna jest jedną z dziedzin gospodarki , która najmocniej odczuła skutki pandemii koronawirusa.

Jak wynika z badania przeprowadzonego w połowie maja przez serwis Travelist.pl blisko 80 proc. respondentów pozytywnie ocenia nowy projekt. Jednocześnie co dziesiąty badany uważa pomysł za chybiony.

- Polacy nie tylko wiedzą o rządowym projekcie, ale też dobrze go oceniają. Jak wynika z wyników ankiety Travelist.pl przeprowadzonej wśród naszych klubowiczów, aż 78 proc. respondentów potwierdziło, że bon, to dobry pomysł. Polacy są zmęczeni przymusową izolacją i czekają na możliwość swobodnego planowania krótszych i dłuższych wyjazdów- tłumaczy w rozmowie z AIP Tomasz Piszczako, Prezes Travelist.pl.

Jak wyjaśnia ekspert, zdecydowana większość respondentów deklaruje, że zamierza wykorzystać bon jednorazowo. - To dobra wiadomość dla całej branży i oznacza, że pieniądze z rządowego programu zasilą turystykę w najbliższych miesiącach. To z kolei może zapoczątkować wyprowadzanie z zapaści sektora, który został najmocniej dotknięty skutkami pandemii koronawirusa. Zapytaliśmy też Polaków, gdzie zamierzają zrealizować bon. Połowa badanych wskazała, że planuje to zrobić bezpośrednio w hotelu, natomiast aż 63 proc. zadeklarowało, że skorzysta z bonu za pośrednictwem portali rezerwacyjnych. Co ciekawe, tylko 11 proc. deklaruje realizację w biurze podróży- mówi.

Jednak o ile wśród badanych panuje względna zgoda na temat potencjalnych beneficjentów programu 1000+, nie dla wszystkich jasne jest, czy oni sami na pewno znajdą się w tej grupie.

- Kryteria przyznania bonu nie są jasne dla prawie 1/4 ankietowanych, a to może skutkować brakiem decyzji dotyczących wakacyjnych wyjazdów albo odkładaniem ich na później. Jest ryzyko, że pieniądze z programu nie zasilą branży w najważniejszym okresie, czyli w ciągu najbliższych miesięcy. Zasady przyznawania bonów powinny być zdefiniowane dużo bardziej klarownie i jak najszybciej zakomunikowane- tłumaczy Piszczako.

Jak wynika z badania, to rodziny z dziećmi zyskają najwięcej na wprowadzeniu rządowego programu. Ponad trzy czwarte osób, które zadeklarowały, że wyjadą w tym roku na urlop, posiada przynajmniej jedno dziecko. Podobnie prezentuje się odsetek rodziców w grupie wszystkich badanych uprawnionych do otrzymania bonu turystycznego.

Jak zauważa ekspert, kwota 1 tys zł może nie być wystarczająca, by móc zrealizować wyjazd wakacyjny, zwłaszcza rodzinny, ale jest na tyle duża, że wpłynie na decyzje Polaków. -54 proc. ankietowanych potwierdziło, że rządowa dopłata mogłaby skłonić ich do wyjazdu. To bardzo dobra prognoza- mówi.

Jak właściciele hoteli i pensjonatów oceniają ten program? Zdaniem Piszczako ten program jest szansą dla każdego podmiotu gospodarczego z branży turystycznej i dokładnie tak jest postrzegany przez hotelarzy. - Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i wiemy, że przeznaczają pokaźne środki finansowe, by zapewnić wymagane standardy bezpieczeństwa sanitarnego. Właściciele obiektów czekają na gości i liczą na to, że program wart 7 mld zł pomoże im wyjść z trudnej sytuacji finansowej- tłumaczy ekspert.

- Program obejmie prawie 7 mln Polaków i jak wynika z naszych badań, wśród nich są tacy, którzy nie planowali wcześniej wyjazdu. To pokazuje jak duży wpływ na decyzje Polaków może mieć rządowa inicjatywa- dodaje.- Moim zdaniem największą zaletą rządowego programu jest to, że umożliwi Polakom wyjazd na wakacje, co w efekcie wpłynie na sytuację wszystkich związanych z turystyką podmiotów. Bon 1000 plus może być postrzegany jako kolejne obciążenie dla pracodawców, których sytuacja finansowa i tak uległa pogorszeniu ze względu na panującą pandemię. Przystąpienie do programu nie jest jednak obowiązkowe, a rząd oferuje dopłatę w wysokości 90 proc. To jest niewątpliwie duży plus- zaznacza.

Jednocześnie ekspert zwraca uwagę, że rządowy program skierowany jest do osób zatrudnionych na umowę o pracę, to wyklucza udział osób aktywnych zawodowo, realizujących obowiązek na innych warunkach. - Pominięte są też niektóre grupy społeczne np. matki, które nie podjęły pracy zawodowej i zajęły się opieką nad dziećmi. Sądzę, że właśnie ta grupa może czuć się najbardziej pokrzywdzona- wylicza.

W zeszłym tygodniu Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców skierował pismo do wicepremier Jadwigi Emilewicz, w którym postulował aby bonem turystycznym objęci zostały wszystkie osoby płacące podatki. - Bon powinien otrzymać każdy kto płaci podatki, a nie tylko ograniczona grupa osób. Będzie to lepsze rozwiązanie, nawet jeśli ta kwota zostanie zmniejszona- uzasadniał.

- Zapytaliśmy w ankiecie o to, do kogo powinien trafić bon i zdaniem 40 proc. naszych klubowiczów, program powinien objąć wszystkich Polaków. Kolejną wskazywany grupą były osoby najsłabiej zarabiające, potem rodziny z dziećmi. Wśród ankietowanych, którzy deklarują chęć wyjazdu wakacyjnego, aż 3/4 tej grupy, to właśnie rodzice. To ich program 1000 plus wesprze najbardziej. Co więcej, 83 proc. osób z dziećmi deklaruje, że dopłaci do vouchera i nie zamierza ograniczać swoich urlopowych wydatków do kwoty tysiąca złotych- mówi Piszczako.

Z kolei rzecznik rządu Piotr Muller pytany w Radiu Plus czy w tym sezonie Polacy skorzystają z bonów wakacyjnych, odpowiedział, że “w środowisku związanym z turystyką spotkaliśmy się z krytycznymi głosami na temat tej koncepcji”. - Ponieważ ta pomoc mogłaby trafiać do podmiotów, które ucierpiały mniej lub bardziej. Na naszym biurku są teraz propozycje, które miałyby być bardziej celowanymi propozycjami dla różnych firm i branż, które najbardziej ucierpiały. Taka pomoc może być bardziej efektywna- mówił. Pytany o to czy bon zostanie wycofany, odpowiedział, że “nie chciałby tego rozstrzygać”.

- Faktycznie pojawiają się argumenty, które pokazują, że pomoc kierowana do tych, którzy najbardziej ucierpieli może być bardziej efektywna- dodał.

Obejrzyj wideo:

Premier przedstawił czwarty etap odmrażania gospodarki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna