Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czegoś takiego w regionie jeszcze nie było. Pół miasta nie będzie miało ciepłej wody. Przez 14 dni!

Rafał Bieńkowski [email protected]
Od kilku miesięcy Grajewo wygląda jak wielki plac budowy. Robotnicy mają ręce pełne pracy. Na zdjęciu wymiana rur przy ul. Księdza Popiełuszki.
Od kilku miesięcy Grajewo wygląda jak wielki plac budowy. Robotnicy mają ręce pełne pracy. Na zdjęciu wymiana rur przy ul. Księdza Popiełuszki.
Teraz dużym problemem będzie nawet zwykła kąpiel.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Od poniedziałku w kranach ponad połowy grajewian popłynie tylko zimna woda. Wszystko przez niezbędne remonty w ciepłowni.

Komunikat Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zaskoczył i zmartwił wielu mieszkańców. - Dwa tygodnie to strasznie długo. Teraz dużym problemem będzie nawet zwykła kąpiel. No i trzeba będzie grzać wodę, a to przecież kosztuje. Jedna osoba jeszcze sobie poradzi, ale co, gdy jest 4-5 osób? - zauważa Tadeusz Puchalski z Grajewa.

Teraz gorzej, potem lepiej
Przerwa w dostawie ciepłej wody związana jest z modernizacją sieci, którą od pewnego czasu prowadzi grajewska ciepłownia. Przedsiębiorstwo wymienia stare i wysłużone rury na te w systemie preizolowanym. Jednym z elementów prac jest dokonanie tzw. przekładki sieci.

- Ciepłej wody niemal na pewno nie będzie przez ten czas. Wygaszone zostaną wszystkie kotły. Trudno będzie skrócić przerwę, ale oczywiście będziemy próbowali - tłumaczy Radosław Zolnik, prezes PEC-u.
Ciepłej wody ma nie być aż do 19 sierpnia. Problem dotknie wielu grajewian, bo do miejskiej sieci podłączonych jest blisko 60 proc. wszystkich mieszkańców. Z ulgą odetchnąć mogą ci, którzy mają w swoich domach bojlery.

Przypomnijmy, że wymiana tradycyjnej sieci na preizolowaną ma sprawić, że z instalacji uciekać będzie dużo mniej ciepła. Niestety, dotychczas jego straty były spore. Jak zapowiadano przed inwestycją, dzięki modernizacji możliwe w przyszłości podwyżki cen nie będą aż tak bardzo drastyczne.

- Przerwę trzeba więc wytrzymać. Żeby potem było lepiej, najpierw musi być gorzej - przyznają pracownicy PEC-u.

Koszt inwestycji to ok. 20 mln zł. z czego 15 mln zł stanowi dotacja unijna z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Inaczej się nie da
Przypomnijmy, że bliźniaczą inwestycję prowadzi Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Łomży. W tym przypadku tak długich przerw w dostawie ciepłej wody jednak nie ma.

- Prowadzimy prace poszczególnymi krokami. Jak jest taka możliwość, to odłączamy co najwyżej pojedyncze bloki, ale pewne przerwy także i u nas się zdarzały. To jednak nie jest tak jak kiedyś, że przerwy trwały bardzo długo - mówi "Współczesnej" Marian Mielcarek, prezes zarządu MPEC.
Zdaniem szefa grajewskiej ciepłowni, w jej przypadku wygaszenie wszystkich kotłów jest niestety niezbędne.

- Wynika to po prostu ze specyfiki naszego układu - twierdzi Radosław Zolnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna