To bardzo poważny zarzut. Gdyby się potwierdził, B. Kamińska, która jest także posłanką PO, mogłaby stracić kierownicze stanowisko.
Kontrolę w SOK-u suwalski ratusz przeprowadził parę miesięcy temu, ale wyniki ujawniono dopiero niedawno. Jak mówi prezydent Renkiewicz, ośrodek miał zaciągać zobowiązania bez pokrycia w planie finansowym, na czas nie regulował rachunków oraz zmieniał ów plan finansowy. Choć w protokole pokontrolnym znalazł się zapis, że "stanowi to bezsprzecznie naruszenie dyscypliny", prezydent nie podjął ostatecznej decyzji, czy kierować wniosek do komisji orzekającej w takich sprawach. Jak tłumaczy, czeka na dodatkowe opinie prawne. Na razie jedynym efektem kontroli było wstrzymanie rocznej nagrody dla dyrektora ośrodka.
Dyr. Kamińska zauważa tymczasem, że to nie miejscy urzędnicy, lecz specjalna komisja orzeka o złamaniu dyscypliny finansów publicznych. Nikt nie powinien więc ferować przedwczesnych wyroków. - Jestem spokojna o wynik tego postępowania - mówi.
Jak twierdzi, część zarzutów wynika z tego, że SOK potraktowano jako jednostkę budżetową miasta. Jest natomiast samodzielną instytucją z osobowością prawną. Może więc prowadzić nieco swobodniejszą politykę finansową.
B. Kamińska uważa również, że kontrola i jej wyniki są związane z tym, iż już wiele miesięcy temu zgłosiła swoje zainteresowanie objęciem stanowiska prezydenta Suwałk. A od paru tygodni było jasne, że w wyborach wystąpi jako konkurentka Cz. Renkiewicza, reprezentująca PO.
Przedstawiciele miejskich władz zapewniają jednak, że jedno z drugim nic wspólnego nie ma.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?