Czynsz jest za wysoki. Pójdziemy z torbami!

Obniżenia stawek czynszu o połowę domagają się suwalscy kupcy. - Nie zgadzamy się także na wprowadzenie opłat na przybazarowym parkingu - dodaje Dorota Zdancewicz, właścicielka jednego ze stoisk. - Odstraszą nam ostatnich klientów, a i tak ledwo wiążemy koniec z końcem.
W piątek swoje racje przedłożyli prezydentowi miasta.

Handlowcy bankrutują
Chodzi o bazar przy ulicy Sejneńskiej. Znajduje się tam ponad sto straganów.
- Część handlowców już zbankrutowała - mówi Andrzej Grabek, właściciel straganu. - Trudno się temu dziwić, ponieważ, wraz z otwarciem marketów drastycznie zmniejszyła się liczba kupujących. Mało tego, władze spółki podniosły nam czynsze dzierżawne. W niektórych przypadkach, choćby w moim, nawet o trzysta procent. Efekt jest taki, że za metr kw. ziemi płacimy blisko 400 złotych rocznie.

Suwalscy kupcy twierdzą, że wielu przedsiębiorców zalega z opłatą czynszu.

- Władze miasta powinny obniżyć stawki o połowę - dodaje Grabek. - Jeśli tego nie uczynią, przestaniemy w ogóle płacić. Nic nie stracimy, najwyżej zabiorą nam te rozwalające się kioski.

Handlujących zaniepokoiła także zapowiedź władz miasta dotycząca wprowadzenia opłat na przybazarowym parkingu. Mają one obowiązywać od wiosny przyszłego roku.

- Kto do nas przyjedzie?! - denerwują się handlujący. - Ludzie będą kupować w marketach, ponieważ tam parkingi są za darmo.

Parking będzie płatny
Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza mówi, że sprawa parkingów jest już przesądzona.
- Za postój auta przez pierwszą godzinę stawka będzie tak niska, że klienci bazaru praktycznie nie odczują jej - tłumaczy.

Natomiast kwestie czynszu będziemy rozważali. - Przeanalizujemy o ile wzrosły stawki i wówczas podejmiemy decyzję - dodaje.