Suwalczanie bezwzględnie muszą wygrać, by zachować jakąkolwiek nadzieję na uniknięcie baraży o utrzymanie, w których wystąpią ekipy z pozycji 9-12. Na szczęście, jest wiele przesłanek ku temu, by nastąpiło przełamanie fatalnej passy siedmiu porażek bez zdobyczy punktowej. Oto cztery przyczyny, które pozwalają wierzyć, że Ślepsk odbije się od dna, a nie utonie w Morzu.
1. Statystyka - choć nasz zespół ma za sobą serię przegranych, to nawet ona przemawia na korzyść naszej drużyny. Szczecińskie Morze w wyjazdowych spotkaniach zbiera straszne cięgi. W sześciu takich meczach nie wywalczyło punktu, wyrywając gospodarzom raptem dwa sety.
2. Zdrowie - to dopisuje naszej drużynie, bo wszyscy siatkarze są gotowi do gry. Inaczej jest w ekipie Morza. Kontuzjowani są środkowy Dawid Michor i przyjmujący Mateusz Sylla. Tych dwóch ważnych ogniw zespołu ze Szczecina prawdopodobnie zabraknie w Suwałkach.
3. Wzmocnienia - Jonas Rakickas, Kamil Łyczko i drugi trener Piotr Poskrobko debiutowali w Jaworznie przeciwko Energetykowi. Ślepsk rozegrał tam całkiem przyzwoity mecz. Teraz są z zespołem już dłużej. Wszyscy mogą stanowić ważne elementy w grze suwalskiej drużyny.
4. Przygotowanie - przez ostatnie dwa tygodnie, dzięki pauzie, ekipa znad Czarnej Hańczy solidnie trenowała. 7 dni spędziła odbudowując w spokoju formę na obozie w Międzybrodziu Bialskim. Zespół wygląda dobrze. Zostaje tylko wierzyć, że sprawdzi się w boju. - Widać, że fizycznie czujemy się mocni. Co innego jednak grać na "pustej siatce", a co innego toczyć walkę o punkty. Naszą formę zweryfikuje boisko - mówi Aleksandrowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?