Dobrze, że mamy pracę

Pracujemy dopiero od środy. Pierwszego dnia mieliśmy szkolenie BHP i spotkanie organizacyjne. Podzieliliśmy się też na brygady - opowiadają Jerzy Ciukało i Henryk Konopka, którzy już drugi rok pracują w ramach tak zwanych robót publicznych.
Ełcki ratusz na zatrudnienie bezrobotnych wyda jedynie 18 tysięcy złotych. Pozostała, znacznie większa kwota, bo blisko 200 tysięcy złotych, pochodzi z funduszu pracy.

- Od 1 kwietnia zatrudniliśmy 12 ełczan. Część z nich będzie pracowała od poniedziałku do piątku, a pozostali w weekendy. Niektórzy są doświadczonymi pracownikami, bo zatrudnieni byli już w ubiegłym roku - tłumaczy Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu.
Dwunastu pracowników zostało podzielonych na zespoły. Cztery dwuosobowe brygady będą w weekendy dbały o czystość wzdłuż promenady, na placu Jana Pawła II, przy katedrze oraz w centrum Ełku. Pozostała czwórka pomoże Przedsiębiorstwu

Usług Komunalnych w utrzymaniu czystości i dbaniu o miejską zieleń.
- Cieszymy się, że jest jakaś praca. Zawsze zarobimy pieniądze, przynajmniej na zakupy i opłaty - dodaje Henryk Konopka. - Na razie mamy umowę do 19 września. Liczymy, że urząd miasta przedłuży nam ją o kilka dni, bo wtedy dostaniemy kuroniówkę.

Kolejni bezrobotni do pracy zostaną przyjęci 11 maja. Wtedy o porządek w mieście zadba następnych dziewięciu bezrobotnych.
Na razie nowi pracownicy zajęli się porządkowaniem trawników przy promenadzie. Kiedy zniknie lód z jeziora, oczyszczą jego brzeg. Latem zajmą się też koszeniem trawy, zwłaszcza w trudno dostępnych miejscach.