Wójt Dubicz Cerkiewnych może zapewnienie inwestora (spółka zarejestrowana w Warszawie) uznać i ponownie poprosić RDOŚ o nową opinię lub odmówić wydania zgody na budowę farmy.
- Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odmówiła uzgodnienia naszej decyzji, ale inwestor zaproponował zmiany i chce by ją ponownie wysłać do RDOŚ-u. Na razie nie ma żadnej decyzji w tej kwestii. Przeanalizujemy wszystko z radcą prawnym i wtedy zdecydujemy, czy odmówić lokalizacji czy uwzględnić poprawkę zgłoszoną przez inwestora i wysłać do regionalnej dyrekcji wniosek o nową opinię - mówi Leon Małachowski, który od początku nie ukrywał, że jest przeciw budowie farmy fotowoltaicznej.
Jak dodaje, inwestor zaproponował, by w decyzji pojawił się zapis, że w wyniku inwestycji (czyli budowy farmy fotowoltaicznej) nie będzie likwidacji żadnych zadrzewień śródleśnych. Tymczasem powodem odmowy była m.in. właśnie likwidacja owych zadrzewień.
Przypomina, że farma miałaby się znajdować w strefie Obszaru Chronionego Krajobrazu "Puszcza Białowieska", powołanego uchwałą sejmiku województwa podlaskiego w 2016 roku. Jako taki powinien być więc chroniony przed zbędną ingerencją gospodarczą i krajobrazową.
Czytaj również:
- Uchwała szczegółowo wymienia czego na tym terenie nie można robić, a chodzi m.in. o likwidowanie i niszczenie zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli nie służą one np. ochronie przeciwpowodziowej czy zapewnieniu bezpieczeństwa ruchu. Nie można też wykonywać tam prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu. Farma nie będzie duża, ale widoczna z daleka, więc popsuje krajobraz - uważa wójt Dubicz Cerkiewnych.
- W naszej wsi nie ma działalności przemysłowej, więc dochody mieszkańców pochodzą w dużej mierze z turystyki. Jest tu kilka kwater agroturystycznych i są planowane kolejne - tłumaczył Współczesnej biolog Sebastian Baranowski, mieszkaniec Długiego Brodu: - Wielu mieszkańców utrzymuje się z produkcji miodu w pasiekach zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji, a jest naukowo udowodnione, że farmy fotowoltaiczne są szkodliwe dla pszczół.
- Nie bez znaczenia dla chronionego obszaru pozostałaby nie tylko budowa tych instalacji, ale również przyszła likwidacja zużytych paneli, o której nic nie wiemy. Takie przedsięwzięcia powinny być realizowane poza obszarami chronionymi, których w województwie nie brakuje - mówiła Tamara Krajnik, również biolog z Długiego Brodu.
Czytaj również:
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku wydała niedawno negatywną opinię na temat farmy fotowoltaicznej w Długim Borze. Wniosek o uzgodnienie projektu decyzji o ustaleniu warunkach zabudowy dla tej inwestycji złożył wójt. Mieszkańcy nie chcieli zgodzić się na budowę farmy w swojej okolicy o czym listownie poinformowali regionalną dyrekcję, a jej szefowa obiecała, że protest przeanalizuje.
- RDOŚ dokonuje uzgodnienia projektów decyzji o warunkach zabudowy na obszarach chronionych na podstawie przepisów o ochronie przyrody. I tylko pod tym kątem uwagi mieszkańców mogą mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy - tłumaczyła nam przed dwoma tygodniami dyrektor Beata Bezubik, a teraz dodała: - Jeśli w sprawie farmy fotowoltaicznej w Długim Brodzie wpłynie do nas nowy wniosek, z nowymi argumentami, musimy go rozpatrzeć.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?