Dwa groźne wypadki w tym samym miejscu. Niemal identyczne okoliczności

Choć zbliża się koniec roku, wciąż nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze na przebudowę niebezpiecznego odcinka Suwałki - Gatne.

Nie zależy to od nas - mówi Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

O tym fragmencie krajowej "ósemki" pisaliśmy już wielokrotnie. Ostatnio - latem tego roku. W krótkim okresie doszło tu do dwóch groźnych wypadków. Ich okoliczności były podobne - najeżdżanie na tył pojazdu skręcającego w lewo. Tylko cudem nikt nie zginął.

Dotarliśmy wówczas do materiałów, według których trasa na odcinku Suwałki - Gatne powinna być już zmodernizowana. Miały pojawić się m.in. bezpieczne lewoskręty. Na inwestycję zabrakło jednak pieniędzy.
Po letnich wypadkach i nagłośnieniu sprawy przez naszą gazetę białostocka dyrekcja temat podjęła po raz kolejny. Dokończono dokumentację inwestycji, wpisano ją też na listę tych, które mają być realizowane w najbliższym czasie.

- Niestety, ale wciąż nie mogę zapewnić, że tak się stanie - mówi Rafał Malinowski. - Czekamy na wyznaczenie naszego budżetu na przyszły rok.

Ten najpierw otrzyma generalna dyrekcja w Warszawie. Potem podzieli go na oddziały. Malinowski przypuszcza, że stanie się to nie wcześniej niż pod koniec roku.

Czy znajdą się pieniądze na modernizację niebezpiecznej trasy? Nasi Czytelnicy, którzy regularnie przypominają nam o tej sprawie, mają nadzieję, że nie trzeba będzie wielkiej tragedii, by inwestycja stała się priorytetowa.