Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Linde-Lubaszenko obchodzi 76. urodziny. To znany białostoczanin z dwiema metrykami

Julia Szypulska
Edward Linde-Lubaszenko przed wojną mieszkał przy ul. Stołecznej w Białymstoku. W 1941 r. wyjechał z matką do Archangielska. Wrócili po wojnie, ale już nie do rodzin- nego miasta. Władze kazały im zamieszkać we Wrocławiu
Edward Linde-Lubaszenko przed wojną mieszkał przy ul. Stołecznej w Białymstoku. W 1941 r. wyjechał z matką do Archangielska. Wrócili po wojnie, ale już nie do rodzin- nego miasta. Władze kazały im zamieszkać we Wrocławiu Arkadiusz Lawrywaniec
Edward Linde-Lubaszenko, aktor teatralny i filmowy obchodzi dziś urodziny. Urodził się 76 lat temu w Białymstoku.

- Urodziłem się 23 sierpnia 1939 r. Zwracam uwagę na tę datę. To właśnie wtedy został podpisany pakt Ribbentrop - Mołotow. Fakt ten, cała jego treść, wszedł do mojej biografii i rozstrzygał kilkakrotnie o moim losie - tak Linde-Lubaszenko mówił kilka lat temu w wywiadzie udzielonym „Kurierowi Porannemu”.

Aktor zagrał dziesiątki ról, ale i jego życiorys mógłby stać się podstawą filmowego scenariusza. Prawdziwego ojca poznał po latach. Był nim Julian Linde, Niemiec o szwedzkich korzeniach. Pochodził z rodziny od pokoleń osiadłej w Białymstoku - przed wojną było takich wiele. Rodzina Linde mieszkała przy ul. Stołecznej. Kiedy po 17 września 1939 r. Rosjanie weszli do miasta, ojciec Edwarda postanowił uciec do Niemiec. Był przerażony tym, co zobaczył - bosych, w poszarpanych ubraniach, ale gotowych na wszystko żołnierzy. Chciał zabrać ze sobą rodzinę, ale matka-patriotka odmówiła wyjazdu do Niemiec.

Prowadziła na os. Bojary sklep, na zapleczu którego znajdowało się mieszkanie. Tam dokwaterowano 30-letniego Mikołaja Lubaszenkę, oficera Armii Czerwonej. Matka Edwarda była w tym samym wieku. Pojawiła się między nimi „chemia”. Edward otrzymał nazwisko przybranego ojca, o prawdziwym nie mając pojęcia.

Czytaj więcej na następnej stronie

O ojcu dowiedział się dopiero na studiach, mając 18 lat. W dziekanacie odebrał list podpisany: jestem pańskim ojcem. Obaj nawiązali kontakt i utrzymywali go przez lata, ale zerwanych więzi nie udało się odbudować. Z czasem dopiero aktor dowiedział się, że ojciec poszukiwał go od dawna. Po wojnie wrócił do Polski, ale namierzyło go UB. Spędził nawet dwa lata w więzieniu w Płocku.

Kiedy na początku lat 90-tych aktor porządkował swoje dokumenty, okazało się, że ma dwie metryki. Jedną z USC w Białymstoku na nazwisko Linde, a drugą - na Lubaszenko. Zastanawiał się, czy nie zmienić nazwiska. Zrezygnował - w końcu całe jego życie artystyczne związane było z nazwiskiem Lubaszenko. W 1991 r. dodał jednak człon Linde.

Edward Linde-Lubaszenko jest jednym z najbardziej znanych polskich aktorów. Grał w filmach m.in. Krzysztofa Zanussiego, Władysława Pasikowskiego czy Juliusza Machulskiego. Młodszemu pokoleniu może być znany z komedii gangsterskich wyreżyserowanych przez jego syna - Olafa Lubaszenkę. Zagrał m.in. w „Poranku kojota” i „Chłopaki nie płaczą”. Ostatnio zaś dołączył do ekipy serialu „Barwy szczęścia”.

Mało jednak brakowało, by Edward Linde-Lubaszenko został... lekarzem. Przez kilka semestrów studiował medycynę. Jednak - jak sam mówił - więcej uwagi przykładał do życia studenckiego niż nauki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna