Budy Czarnockie. Wieś w gminie Piątnica, w pow. łomżyńskim, licząca około 300 mieszkańców. To tam, na dk 61 stoi najbardziej „zapracowany” fotoradar w woj. podlaskim. W ub.r. zarejestrował ponad 7,5 tys. naruszeń dopuszczalnej prędkości. Średnio „robił” więc ponad 20 zdjęć dziennie. Na drugim miejscu jest fotoradar w Chodorówce Nowej (pow. sokólski) - 3,1 tys. naruszeń.
- To miejsca na tranzytowych, mocno obciążonych trasach, gdzie jest duży ruch tirów, a spora część kierowców jest rzadko albo po raz pierwszy. Jadą z większą prędkością, a w Budach Czarnockich może do tego zachęcać długi, prosty odcinek, i nie zdają sobie sprawy, że istnieje tam zagrożenie tj. skrzyżowanie, zwężenia, skrzyżowania, azyl dla pieszych - jak to jest z kolei w Chodorówce - wyjaśnia podinsp. Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Melina niedaleko dwóch szkół. "Kobieta robi skręty i sprzedaje"
W sumie w 2016 r. 25 urządzeń „uwieczniło” 33,6 tys. naruszeń. Kierowcy powinni uważać nie tylko we wspomnianych miejscowościach, ale i w dwóch miastach. To Suchowola i Zambrów, gdzie są po trzy fotoradary. W pierwszym z tych miast wynik jest imponujący: ponad 3,5 tys. zdjęć w ciągu roku. W Suwałkach jest tylko jedno urządzenie, ale i jemu skuteczności nie można odmówić (blisko 2,4 tys. zarejestrowanych naruszeń).
Sporo „pracy” ma też jedyny w Podlaskiem odcinkowy pomiar prędkości, znajdujący się między Zwierkami a Zabłudowem na dk 19. W 2016 r. kierowcy przekroczyli tam prędkość prawie 2 tys. razy. Ale też w tym miejscu (od uruchomienia urządzenia w listopadzie 2015 r.) nie było żadnego wypadku drogowego. Rolę wiec swą spełnia. Bo właśnie nadmierna prędkość jest główną przyczyną najgroźniejszych wypadków.
Wypadek w Grajewie. TIR zderzył się z lawetą. Jedna osoba ranna (zdjęcia)
Piratów drogowych ścigają też podlascy policjanci, którzy mają 62 ręczne mierniki (tzw. suszarki) i 14 wideorejestratorów. W porównaniu z 2015 r. wystawili w ub.r. ponad 4200 więcej mandatów karnych za przekroczenie prędkości. Przypuszczalną przyczyną jest większa liczba kontroli drogowych. Jerzy Poznański, prezes Zarząd Okręgu Polskiego Związku Motorowego w Białymstoku, wierzy bowiem w rozsądek kierowców. Uważa, że jeżdżą coraz lepiej i spokojniej, a świadomość kultury motoryzacyjnej w Polsce rośnie.

- Wśród kierowców panuje przekonanie, że fotoradary służą do nabijania kasy samorządom i instytucjom, a nie - ochronie życia i zdrowia kierowców - mówi Poznański. - Mandaty i fotoradary to bat na kierowców, ale to tylko jeden z elementów wpływających na bezpieczeństwo. Zamiast kolejnych fotoradarów, potrzebna jest edukacja, zwłaszcza młodych i początkujących kierowców, bo to oni najpewniej czują się na jezdni.
Zdaniem prezesa PZMot. należy też przeanalizować zasadność stawiania w niektórych miejscach znaków ograniczających prędkość. Fotoradary rejestrują przekroczenie o zaledwie 10 km/h. I to wystarczy do wystawienia kierowcy mandatu.
Statystycznie, mimo większej liczby kierowców ukaranych mandatami za brawurową jazdę, w latach 2015 - 2016 spadła z 695 do 684 liczba wypadków drogowych w woj. podlaskim. Mniej było też osób rannych (831, a nie 874 jak w 2015 r.). Wzrosła niestety liczba ofiar śmiertelnych (ze 118 do 120).
Bądź na bieżąco. Współczesna.pl to aktualne informacje z woj. podlaskiego i części woj. warmińsko-mazurskiego. POLUB NAS na Facebooku:
Wypadek na obwodnicy Olecka. Zginął 42-letni kierowca ciężar...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?