Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gaz łupkowy: Będą szukać u nas gazu

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Gaz łupkowy
Gaz łupkowy
Ministerstwo Środowiska wydało już koncesję.

Gaz łupkowy:

Pierwsze prace zaczną się prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Spółka Silurian, wchodząca w skład koncernu Petrolinvest, otrzymała właśnie koncesję na poszukiwania gazu łupkowego na terenie wschodnich Mazur i Suwalszczyzny.

- Chodzi o okolice Gołdapi, a także o gminy Wiżajny, Rutka-Tartak czy Puńsk - uzyskaliśmy oficjalne potwierdzenie w Ministerstwie Środowiska.

Skąd ten gaz?
Do niedawna przeważała opinia, że łupki z metanem znaleźć można tylko na północnym zachodzie i na południu Polski. Suwalszczyzna na tych mapach była biała plamą. Wprawdzie kilka miesięcy temu pisaliśmy, że jest szansa na wydobywanie gazu, ale był to primaaprilisowy dowcip.

Skąd wzięła się Suwalszczyzna? Na to pytanie dość wymijająco odpowiada Włodzimierz Bobiński, dyrektor zarządzający w Silurianie.

- Na pewno nie z sufitu - twierdzi. - Poszukiwania wiążą się z dużymi kosztami, więc nie prowadzi się ich w ciemno. Najwyraźniej są więc przesłanki, że tu mogą być złoża. Teraz trzeba to zweryfikować.
Spółka Silurian nie jest nowicjuszem na polskim i międzynarodowym rynku. Zabiega właśnie o wejście na giełdy w Londynie i Toronto. Przy koncesjach na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce konkurowała m.in. z Orlenem i Lotosem. W sumie, w całym kraju resort środowiska przyznał dotąd 90 pozwoleń.

Liczą na zyski
Na polach pod Wiżajnami czy Rutką-Tartak gazowe szyby nie wyrosną jeszcze tak szybko, jeśli nawet okaże się, że warto je tam budować. Koncesja wydana jest na trzy lata, ale najpierw, jak twierdzą przedstawiciele Siluriana, trzeba przeanalizować wszystkie dostępne obecnie dokumenty z badań geologicznych. To zajmie rok, bo teren obejmuje 620 km kwadratowych. Kolejny rok - prace przy użyciu specjalistycznej aparatury. Później - analiza zebranego materiału.

Przez najbliższe trzy lata mieszkańcy Suwalszczyzny raczej nie mogą więc liczyć, że znajdą zajęcie związane ze złożami gazu łupkowego. Ingerencja w ziemię i zatrudnianie pracowników możliwe będą dopiero po tym terminie. Oczywiście pod warunkiem gdy okaże się, że Góra Rowelska albo okolice Rutki-Tartak stoją na cennych surowcach, które warto eksploatować.

O opinie, wyrażające zgodę, na prowadzenie poszukiwań zostali poproszeni wójtowie wszystkich, zainteresowanych gmin.

- Oczywiście, że ją wyraziłem - mówi Jan Racis, szef samorządu z Rutki-Tartak. - Nic nas to nie kosztuje, na tym etapie żadnych szkód dla środowiska, a korzyści mogą być ogromne.
Rozmówca liczy na podatki od nieruchomości.

- Też nie widziałem przeciwwskazań - twierdzi Witold Liszkowski, wójt Puńska. - A może będziemy drugim Kuwejtem. Wtedy nie martwilibyśmy się o pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna