MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Szczuczyn. Mieszkańcy miejscowości Lipnik nie chcą w swoim sąsiedztwie ubojni drobiu

Jakub Wróblewski
Jakub Wróblewski
Ziemia, na której miała być zlokalizowana inwestycja znajduje się w niedalekiej odległości od domów mieszkańców miejscowości Lipnik.
Ziemia, na której miała być zlokalizowana inwestycja znajduje się w niedalekiej odległości od domów mieszkańców miejscowości Lipnik. Jakub Wróblewski
Mieszkańcy Lipnik (gmina Szczuczyn) są przeciwni budowie ubojni drobiu w sąsiedztwie ich domostw. Pierwsze protesty przeciwko inwestycji miały miejsce już na początku roku. Wówczas jednak inwestor wycofał się i sprawa ucichła. Teraz jednak problem powraca, ponieważ dochodzą do nich głosy, że inwestor nie wycofał się z tego pomysłu.

Plany budowy ubojni drobiu w gminie Szczuczyn

Na początku stycznia bieżącego roku pojawiła się informacja o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla budowy oczyszczalni ubojni drobiu wraz z infrastrukturą towarzyszącą, oczyszczalnią ścieków i hotelem pracowniczym. Zgodnie z obwieszczeniem wydajność ubojni określona była na 320 tys. sztuk drobiu na dobę, powierzchnia budynku ubojni z budynkami towarzyszącymi 49 000,0 mkw., a hotel pracowniczy miał liczyć 6 kondygnacji. Planowano, że po realizacji inwestycji na jej teren w ciągu doby będzie wjeżdżać 200 samochodów osobowych i 200 ciężarowych. Przedsięwzięcie miało być zrealizowane na działce o powierzchni blisko 15 ha. Wiadomość o planowanej inwestycji wywołała sprzeciw mieszkańców okolicznych miejscowości m.in. Lipnik, Bęćkowa, Tarachów, Gut, Gutek. Pod protestem przeciwko inwestycji, który trafił do burmistrza Szczuczyna, podpisało się 178 osób. Następnie pismem z 18 stycznia inwestor zwrócił się do burmistrza o wycofanie swego wniosku o wydanie decyzji. Dlatego też burmistrz decyzją z dnia 22 stycznia umorzył postępowanie administracyjne.

Sprawa budowa ubojni wraca po pół roku

Wydawało się, że sprawa jest zakończona, ale okazało się, że jednak nie.

W maju w naszej miejscowości pojawiła się osoba przedstawiająca za przedstawiciela inwestora. Z rozmowy wynikło, że inwestor wcale nie zarzucił pomysłu budowy ubojni w Lipniku. Dlatego też poszliśmy do burmistrza z prośbą, aby pomógł nam tę sprawę wyjaśnić. Powiedział nam, że spróbuje się skontaktować z inwestorem i zorganizuje spotkanie - powiedział mieszkaniec miejscowości Lipnik Grzegorz Chojnowski.

Spotkanie z przedstawicielem inwestora odbyło się na początku czerwca.

Na tym spotkaniu inwestor mówił zupełnie inne rzeczy niż do tej pory. Zaprzeczał temu, co mówił wcześniej. Nagle okazało się, że ma być mniej samochodów, pracowników, ale powierzchnia budynku nie ulegnie zmianie. Zrobiła się mała awantura i wyprosiliśmy pana ze spotkania, bo jak mamy mu zaufać, jak ciągle słyszymy różne rzeczy - wyjaśnia Adam Karwowski.

Mieszkańcy dostali propozycję obejrzenia podobnej ubojni w Radomiu, jednak z niej nie skorzystali, ponieważ zaznaczają, że są przeciwni realizacji inwestycji w tym miejscu. Podkreślają, że nie jest to odpowiednia lokalizacja do takiego przedsięwzięcia. Od granicy działki inwestycyjnej do najbliższego domu jest ok. 118 metrów. Resztę domów z wioski od ubojni oddzielałaby tylko szutrowa droga gminna i budynki gospodarskie – przekazuje pan Grzegorz. Jednocześnie mieszkańcy podają kolejne argumenty, dlaczego inwestycja w tym miejscu nie ma racji bytu.

Taka ubojnia potrzebuje olbrzymie ilości wody. W pierwszym obwieszczeniu była mowa o 3600 mszesc. na dobę. Latem przychodzą nam SMS, żeby oszczędzać wodę, bo jest jej mało. Na polach susza, a nagle ma nam tu stanąć taki zakład z dużym zapotrzebowaniem na wodę. To skąd oni tę wodę wezmą? - pyta Wiesław Rogiński.

Duża ilość wody to też spora liczba ścieków.

Gdzie te ścieki będą odprowadzane. Rów melioracyjny ma metr szerokości - mówi pan Adam. Mieszkańcy podkreślają, że nie są przeciwko inwestycjom, ale podkreślają, że powinny powstawać w miejscach do tego odpowiednich, a nie w sąsiedztwie domostw.

Nie wiadomo co dalej z inwestycją

Przedstawiciel inwestora, firmy KPS Food, informuje, że realizacja inwestycji nie jest jeszcze pewna.

Tego typu plany są. Mamy je już od mniej więcej dwóch lat. Wszystko uzależniamy od tego, jak pójdą pozostałe inwestycje w naszej grupie. Ten pomysł powraca cały czas na agendę, ale, jak mówię, jego realizacja uzależniona jest od wielu czynników - przekazał nam przedstawiciel firmy.

Zobacz też:Szczuczyn. Okoliczni mieszkańcy protestują przeciwko budowie dużej ubojni kur oraz zakładu przetwórczego

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna