Dodają, że trasy zarośnięte są trawami, znajdują się na nich powalone drzewa oraz kolczaste druty. Na dodatek, są źle oznakowane. Janusz Andruczyk, zastępca dyrektora "Szelmentu" informuje, że droga, z której mogą korzystać rowerzyści jest własnością gminy.
- Nie możemy inwestować na cudzym gruncie - uważa rozmówca. - A władze gminy nie kwapią się, by uporządkować teren.
Położony nad jeziorem Szelment Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji, pozostający pod nadzorem władz województwa ma tętnić życiem przez cały rok. Zimą, gdy temperatury powietrza są niskie, tak jest. Czynne są bowiem trasy narciarskie, które przyciągają amatorów szusowania nie tylko z kraju. Natomiast od wiosny do jesieni do wypoczynku w tym regionie turystów mają zachęcać m.in. trasy rowerowe.
Tymczasem kilka dni temu otrzymaliśmy list od naszego Czytelnika, który nie pozostawia na dyrekcji WOSiR-u suchej nitki. Przede wszystkim za to, że nie dba o trasę rowerową. Autor listu, który trafił do naszej redakcji informuje, że amatorzy rowerowych wypraw, którzy chcieli przejechać z Przejmy do Szelmentu trafili na jakieś resztki oznakowań. "Przedzierali się odcinkami trasy zarośniętymi po pas zielskiem, musieli pokonać przeszkody postaci powalonego drzewa i leżącego na ziemi drutu kolczastego..." - czytamy.
W końcu, kierując się oznakowaniem, zatrzymali się przed oborami, które znajdują się na gruncie prywatnym.
- Od strony WOSiR, który reklamuje latem swoją wypożyczalnię rowerów, wjazd na szlak w kierunku Przejmy został całkowicie zakamuflowany - dodaje nasz Czytelnik. - Odnalezienie go graniczy z cudem. Czy ktoś odpowiada za ten bałagan?
Andruczyk przyznaje, że szlak nie jest najlepiej utrzymany. - Prosiliśmy wójta parokrotnie o skoszenie trawy i usunięcie drzewa - twierdzi. - Niestety, nie zostało to zrobione.
Mariusz Grygieńć, wójt gminy w Szypliszkach twierdzi, że na temat drogi, żadnych sygnałów z ośrodka nie miał.
- Niezależnie od tego, przymierzamy się do inwestycji - dodaje rozmówca. - Trasa będzie udrożniona, ale przypuszczalnie w przyszłym roku, gdy będą na ten cel pieniądze.
Zdaniem naszych Czytelników, "udrożnienie" szlaku nie wymaga zbyt dużych nakładów. Wystarczyłoby, przynajmniej na początku, skosić trawę i usunąć powalone drzewo.
- Gminie, być może na tym specjalnie nie zależy - dodaje nasz Czytelnik. - Powinna więc o to zadbać dyrekcja ośrodka. Chyba zatrudnia pracowników gospodarczych.
O komentarz do sytuacji poprosiliśmy też Urząd Marszałkowski, który dotuje utrzymanie WOSiR-u. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?