Zaraz potem do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o zniknięciu 120 tys. zł z pakietu, który powierzony był zmarłemu. Po kolejnych dwóch tygodniach do prokuratury zwróciła się jego żona. Według jej informacji, mężczyzna poddawany był w pracy presji psychicznej przez nieformalną grupę, która prowadziła nielegalne operacje finansowe. Dlatego miał targnąć się na swoje życie.
Na podstawie wyników kontroli przeprowadzonej przez pracowników warszawskiej centrali banku niedobór pieniędzy w łomżyńskiej placówce oszacowany został na 120 tys. zł. Niejako przy okazji wyszło na jaw przywłaszczenie 22,5 tys. zł w zambrowskiej filii oraz 2,5 tys. zł w Łomży. Podejrzanymi w obu przypadkach są kasjerzy.
Prokuratura bada nadal okoliczności tej skomplikowanej sprawy, w tym związane z doniesieniami żony zmarłego oraz największego stwierdzonego niedoboru.
- Nie wykluczamy przedstawienia zarzutów kolejnym osobom - zapowiadają śledczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?