Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlowcy walczą o pracę. Władze miasta są nieugięte

Paweł Tomkiewicz
– Te budki to nasze życie i praca. Nie odbierajcie nam ich – apelował wczoraj do radnych Henryk Sinocha.
– Te budki to nasze życie i praca. Nie odbierajcie nam ich – apelował wczoraj do radnych Henryk Sinocha.
Ełk: Dajcie nam szansę dalej pracować i nie wyrzucajcie nas ze skweru, który chcecie sprzedać pod jakieś kamieniczki - apelowali wczoraj do ełckich radnych kupcy ze skweru przy zbiegu ulic Armii Krajowej i Małeckich. Prezydent decyzji nie zmienił.

Jak pisaliśmy, problemy kupców z centrum Ełku zaczęły się miesiąc temu. Dowiedzieli się wtedy, że do końca września muszą opuścić skwer, na którym handlują od wielu lat. Miasto chce bowiem sprzedać ten teren pod blok albo kamienicę.

Działka o powierzchni 800 metrów kwadratowych znalazła się już w ofercie, jaką miasto przygotowało dla inwestorów. Została wyceniona na prawie milion złotych.

Podobny los czeka także kupców z ulicy Mickiewicza. Nieruchomość o powierzchni 600 metrów kwadratowych, na której stoją ich budki, warta jest około 250 tysięcy złotych.

Handlowcy usłyszeli od władz miasta dwie propozycje - mogą się przenieść w pobliże targowiska albo parkingu przy stadionie miejskim lub stanąć do przetargu.

To wszystko, co mamy
- My nie jesteśmy biznesmenami i nie stać nas na kupienie tej działki, jak proponuje prezydent, czy budowanie nowych budek od podstaw - mówi Henryk Sinocha, właściciel kwiaciarni. - Możemy je wyremontować. Ale dajcie nam szansę, żeby dalej tam handlować. Jeśli nie zmienicie decyzji, to większość z nas pójdzie na bezrobocie. Bo gdzie znajdziemy pracę i za co utrzymamy nasze rodziny?

Handlowcy przekonują, że chodzi nie tylko o ich przyszłość, ale i sam skwer. Jak mówią, latem park Solidarności jest pusty, a na placu przy rogu Armii Krajowej i Małeckich tętni życie.

- Nie podejmujcie pochopnej i nieodwracalnej decyzji. Nie niszczcie tego skweru. To przecież taka piękna część Ełku! - apelował Stanisław Rogowski.

Mają poparcie ełczan
Kupcy nie poddają się i walczą o swoje miejsca pracy.

- W ciągu tygodnia zebraliśmy 1,5 tysiąca podpisów w obronie skweru. Nikogo nie musieliśmy nawet namawiać. Klienci sami przychodzili i wpisywali się na listę - mówi Anna Fiedorowicz.

Władze miasta, mimo próśb i apeli o wycofanie się z pomysłu sprzedaży skweru, na razie pozostają nieugięte. - Dyskusję o przyszłości tego terenu zostawmy na później, kiedy już będziemy wiedzieli, jak tę działkę można zagospodarować - mówi Włodzimierz Szelążek, zastępca prezydenta Ełku.

Obecnie przygotowywane są dwie koncepcje zagospodarowania skweru przy Armii Krajowej i Małeckich. Kupcy wymusili na urzędnikach, aby powstał kolejny projekt, który umożliwi pozostawienie kiosków.

- Planując sprzedaż jakiegoś gruntu, powinniśmy uwzględniać interesy dzierżawców, którzy od lat prowadzą tam działalność gospodarczą. A przeniesienie ich nie jest dobrym rozwiązaniem - uważa Zdzisław Fadrowski, miejski radny i były prezydent miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna