Moja przygoda z yorkami zaczęła się siedem lat temu. Wtedy w naszym domu pojawiła się malutka suczka Stella - mówi Małgorzata Nowak, hodowca psów rasy yorkshire terrier i maltańczyk. - Piesek był prezentem urodzinowym dla mojej córki Michaliny.
Od tego momentu te małe pieski zawładnęły sercami całej rodziny pani Małgorzaty.
- Potem do naszego domu zawitała czteromiesięczna suczka Szuszu - opowiada pani Małgorzata.
We wrześniu 2006 roku odeszła Stella, pozostawiając pięć szczeniąt.
- Po namyśle postanowiliśmy, że zostanie z nami córka Stelli, Cheri - mówi właścicielka psów. - I tak jakoś poszło. Potem pojawiła się rozrabiająca suczka Dafne. A w ubiegłym roku do rozbrykanej gromadki dołączyły dwa maltańczyki.
Ale to nie wszystko. Dla równowagi w domu jest jeszcze duża suczka Dakota, rasy rhodesia
Bardzo dobry pomysł
- Kiedyś chciałam studiować weterynarię - mówi pani Małgorzata.
Jednak studia pani Małgorzata skończyła zupełnie inne. Ale miłość do zwierząt przetrwała.
- Świadomie podjęłam decyzję, że nie będę pracować zawodowo, tylko zajmę się domem. A teraz dzięki temu mogę rozwijać swoją pasję - mówi.
W ciągu roku w hodowli na świat przychodzi około 10-15 szczeniąt, są to dwa-trzy mioty w roku. To liczba, która zwalnia hodowcę z płacenia podatków i rejestrowania działalności gospodarczej, ale - co istotne - wymaga od niego wstąpienia do Związku Kynologicznego. Wszystkie pieski, które rodzą się w hodowli, posiadają rodowody.
- Z pieniędzy za szczenięta nie można by było przeżyć - przyznaje pani Małgorzata. - Po prostu, mam za małą hodowlę. Ale jest to doskonały sposób na poprawienie finansów domowych.
Dla kogo york?
- Gdy zdecydujemy się na takiego psa, musimy zastanowić się, czy mamy dostatecznie dużo czasu, aby się nim zajmować - mówi hodowca. - Pies to nie zabawka, tak jak niektórzy myślą. York to ogromny obowiązek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?