Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IPN przygotowuje publikację o akcji SB przeciwko Cerkwi

Redakcja
Metropolita Sawa przyznał, że brał pieniądze z Urzędu ds. Wyznań.
Metropolita Sawa przyznał, że brał pieniądze z Urzędu ds. Wyznań.
Co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym hierarchię cerkiewną, obejmowała wieloletnia akcja SB o kryptonimie "Bizancjum", dotycząca Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego - oceniają historycy IPN.

W połowie lutego w piśmie rzeszowskiego oddziału Instytutu pt. "Aparat represji" ma ukazać się publikacja dotycząca m.in. postaw duchowieństwa prawosławnego wobec działań "bezpieki" w latach 1945- 89.

Współautorami obszernego artykułu dotyczącego sytuacji Cerkwi w tych latach, przygotowanego głównie w oparciu o materiały SB, są: dr Krzysztof Sychowicz, historyk z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz Mariusz Krzysztofiński z IPN w Rzeszowie.

Publikacja będzie nosiła tytuł "W kręgu Bizancjum". Jak powiedział dzisiaj dr Sychowicz, na materiały dotyczące tej akcji inwigilacyjnej bezpieki, historycy trafili "trochę przypadkowo". Częściowo są one zgromadzone w formie pisanej, częściowo na mikrofilmach.

Według Sychowicza celem akcji SB, która trwała od lat 60. do 80. XX w., było zbieranie wszelkich możliwych materiałów dotyczących Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, w tym informacji o duchowieństwie.

W wypowiedzi dla publicznego Radia Białystok historyk powiedział, że była to olbrzymia operacja Służby Bezpieczeństwa, która miała na celu "skontrolowanie wzajemnych relacji wewnątrz Kościoła prawosławnego jak też i stosunku całości hierarchii, tych najważniejszych osób które mogły pokierować tym kościołem, do władz PRL".

Dodał, że osoby, które przewinęły się przez tę sprawę, w rozmowach z SB zachowywały się różnie. Pytany w Radiu Białystok o obecnego zwierzchnika Cerkwi w Polsce metropolitę Sawę, który kilka dni temu w wywiadzie prasowym przyznał, że miał kontakty z SB, spotykał się z oficerami i rozmawiał z nimi, ale zaprzeczył świadomej współpracy, Sychowicz nie udzielił odpowiedzi wprost.

- Były to dosyć szczere, długie rozmowy, prowadzone przez osoby znające się dosyć długo, ponieważ te kontakty z poszczególnymi oficerami trwały po kilka, czy kilkanaście lat w odosobnionych wypadkach (...). Sam metropolita przyznaje, że zorientował się, iż jest traktowany przez SB jako tajny współpracownik, więc myślę że tutaj słowa metropolity są najlepsze - powiedział Sychowicz na antenie Radia Białystok.

Historyk IPN zwrócił uwagę, że po 1945 roku Cerkiew znalazła się w specyficznej sytuacji, bo zmniejszyła się liczba jej wiernych i zostali oni rozproszeni na terenie kraju.

Według niego, drugą kwestią rzutującą na kontakty prawosławnych duchownych z aparatem władzy było to, że "hierarchowie tego wyznania jak i sami wyznawcy zostali w pewnym sensie skierowani ku władzy".

- Zawsze Kościół prawosławny zachowywał dużą lojalność wobec władzy, która istniała w danym państwie, w tym wypadku dodatkowo też sojusz z tą władzą stał się dla prawosławia, dla hierarchii, szansą nie tyle na przetrwanie, co uzyskanie przez nią lepszej pozycji czy wywalczenie dodatkowych przywilejów w PRL. I to, myślę, decydowało też o tym jaki był przebieg tych rozmów i jaki był charakter tych rozmów - dodał Sychowicz.

W sobotnim wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" abp Sawa opisał swoje kontakty z SB. Zaprzeczył, by dobrowolnie godził się na nie i powiedział, że nie podpisał żadnego zobowiązania do współpracy i nikt mu tego nie proponował. "Podpisałem tylko ślubowanie na wierność PRL, jak zrobili w tamtych czasach wszyscy biskupi" - powiedział hierarcha.

Pytany, czy otrzymywał pieniądze powiedział, że raz na jakiś czas otrzymywał pieniądze z Urzędu ds. Wyznań.

- Nie tylko ja, ale i inni biskupi. Mówiono, że to jest zapomoga. Trzeba podkreślić, że my dzisiaj jesteśmy samodzielni, ale wówczas otrzymywaliśmy z Funduszu Kościelnego uposażenie na całą administrację, więc w pewnym sensie mieli nas w ręku - dodał abp Sawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna