MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia myśli tylko o Legii

Krzysztof Sokólski [email protected]
Jaga potrafi spiąć się na mecze z czołowymi drużynami ekstraklasy. W sobotę liczymy na finezyjne akcje, jak ta Wahana Gevorgyana.
Jaga potrafi spiąć się na mecze z czołowymi drużynami ekstraklasy. W sobotę liczymy na finezyjne akcje, jak ta Wahana Gevorgyana.
Zapominamy o kiepskich występach przeciwko Piastowi Gliwice oraz Cracovii Kraków. Teraz najważniejsza jest Legia!

Bezbramkowe remisy z Piastem i Cracovią wielkiej chwały nie przynoszą. Jednak status bohaterów jagiellończycy mogą odzyskać bardzo szybko. Wystarczy, że w sobotę wygrają z Legią Warszawa. - Postaramy się o niespodziankę - zapewnia trener żółto-czerwonych Michał Probierz.

O niespodziankę starają się też szefowie klubu, którzy są bliscy podpisania umowy z doświadczonym bramkarzem Grzegorzem Szamotulskim.

- Warunki są praktycznie ustalone. Trzeba je przelać na papier - mówi Cezary Kulesza, jeden z właścicieli Jagiellonii, odpowiedzialny w niej za sprawy sportowe. Jeszcze wczoraj wieczorem miały być wyjaśniane ostatnie rozbieżności. Umowa prawdopodobnie zostanie podpisana dzisiaj z rana.

- Pamiętajmy, że nawet jak Szamotulski zostanie naszym zawodnikiem, to nie oznacza, że od razu musi być numerem jeden - zaznacza prezes klubu Ireneusz Trąbiński. - Mamy dwóch młodych, utalentowanych bramkarzy, a od kiedy między słupkami stanął Grzesiek Sandomierski, nie puścił jeszcze bramki.

Popularny "Szamo" raczej nie zadebiutuje w barwach Jagi w meczu przeciwko Legii, swojemu byłemu klubowi, także z innego powodu. 13-krotny reprezentant Polski niedawno miał kontuzję.

- Jest po zabiegu "wyczyszczenia" kolana. Ale to nie było nic bardzo poważnego. Już ćwiczy z trenerem bramkarzy Ryszardem Jankowskim - dodaje Kulesza.

Jednak na sobotę 33-letni zawodnik do gry gotowy nie będzie. W pierwszym składzie zapewne ponownie pojawi się Sandomierski. Przed nim szalenie trudne zadanie, bo Legia jest teraz na fali.

Podopieczni Jana Urbana w piątek wygrali 2:0 z Lechem Poznań. Czy w ciągu kilku dni nie stracili nic ze swojej formy, przekonamy się już dzisiaj. Legioniści w 1/16 Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z pierwszoligowym GKP Gorzów Wielkopolski. Początek meczu o godz. 15.

Wicelider ekstraklasy nie pojechał do Gorzowa w najsilniejszym składzie. W domu został Dickson Choto, narzekający na lekkie naciągnięcie mięśnia przywodziciela. Wolne otrzymali także Takesure Chinyama oraz Bartłomiej Grzelak. Chinyama po meczu z Lechem ma przeciążone kolano, a Grzelak w piątek zagrał pierwszy mecz po dziesięciu miesiącach przerwy. Zagrał zresztą bardzo dobrze, będąc najlepszym zawodnikiem na boisku. Urban musi jednak oszczędnie szafować siłami swojego napastnika. Prawdopodobnie nie będzie natomiast żadnych przeszkód, żeby wspomniani Grzelak, Chinyama oraz Choto zagrali w sobotnim meczu w Białymstoku.

Jeśli chodzi o Puchar Polski, to w dwóch innych dzisiejszych meczach 1/16 finału Nielba Wągrowiec zmierzy się z Lechią Gdańsk, a Stal Stalowa Wola z Lechem Poznań. Przypomnijmy, że w minioną środę do 1/8 finału PP awansowała Jagiellonia Białystok, pokonując 1:0 po dogrywce GKS Tychy (gola w 120 minucie zdobył Kamil Grosicki).

Na mecz z "Gazetą Współczesną"

Puchar Polski Pucharem, ale kibice czekają już na sobotni wielki pojedynek w ekstraklasie. W jutrzejszym wydaniu "Współczesnej" ogłosimy konkurs, w którym nagrodami będą bilety na spotkanie z Legią na trybunę VIP, ufundowane przez JAGA TAXI 085 745 1920. Kolejne bilety można wygrać także w konkursie organizowanym przez naszą stronę internetową www.wspolczesna.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna