Jagiellonia pokonała Świt

Wszystkie gole padły w drugiej połowie meczu, a trzy ostatnie w ciągu zaledwie czterech minut. Prowadzenie dla żółto-czerwonych zdobył Ernest Konon, doskonale czujący się na ciężkiej murawie. - To najlepszy piłkarz meczu. Od niego zaczynało się większość akcji Jagiellonii - stwierdził opiekun Świtu Jerzy Masztaler.
Nieoczekiwanie, po stracie bramki do głosu doszli goście, którzy w 84 minucie prowadzili już 2:1. Ostatnie słowo należało jednak do pozyskanego przez Jagę z ŁKS-u Łomża duetu Mariusz Marczak - Rafał Bałecki. Najpierw, w 86 minucie Bałecki "obsłużył" dokładnym podaniem Marczaka, a 60 sekund później sam cieszył się ze zdobycia gola.
Wygrana Jagiellonii mogła być bardziej efektowna. Robert Speichler nie wykorzystał rzutu karnego, a piłka po uderzeniu głową Marka Wasiluka trafiła w poprzeczkę bramki Świtu.
Kolejny sprawdzian czeka żółto-czerwonych w środę. Tego dnia zmierzą się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Pruszkowie z miejscowym Zniczem. W okolicach Warszawy białostoczanie zostaną do soboty.
- Potrenujemy w dobrych warunkach, a w sobotę zagramy sparing z ŁKS-em Łomża - dodaje Tarasiewicz.
Nie wiadomo, czy na minizgrupowanie wyjedzie Dariusz Łatka. Popularny "Łata" narzeka na problemy z kolanem. Poza tym istnieje możliwość, że trafi niebawem do Wisły Kraków, która jest zainteresowana jego pozyskaniem. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu białostocki klub wystawił zawodnika na listę transferową, dając mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego zespołu.

Jagiellonia Białystok - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:2 (0:0)

Bramki: Konon 63, Marczak 86, Bałecki 87 - Lewicki 64, Kabala 84.

Jagiellonia. I połowa: Banaszyński - Zalewski, Wincel, Kośmicki, Wasiluk - Dzienis, Markiewicz, Burkhardt, Romańczuk - Konon, Dworzańczyk. II połowa: Mańka - Napierała, Naskręt, Chańko, Wasiluk - Bałecki, Speichler, Marczak - Cieluch, Konon, Divecky.
Świt: Lewandowski - Łowicki, Reginis, Musuła, Brzozowski - Bluszcz, Szmit, Konopka (70 Kabala), Stachowiak (60 Koziara) - Bajera (75 Madej), Zjawiński (10 Lewicki).