Jagiellonia wyruszyła na podbój Zagłębia

Jaga przeprowadza sprawdzony manewr. W drodze na mecz robi przystanek w doskonale sobie znanym ośrodku w Gutowie Małym pod Łodzią. Tam trenuje, ma nocleg, a w piątek wyrusza w dalszą trasę na Dolny Śląsk.

- Gutów, to praktycznie połowa drogi do Lubina. Trochę odpoczniemy, a dodatkowo w czwartek i piątek będziemy mogli przeprowadzić zajęcia. Mamy tam trzy dobre boiska do wyboru - mówi Dariusz Jurczak, drugi trener Jagi.

Kwestia boiska akurat w tym przypadku jest ważna, ponieważ w Białymstoku Jagiellonia znowu miała kłopot z murawą. Płyta w Pogorzałkach - po ostatnich opadach deszczu - znalazła się praktycznie pod wodą. W tej sytuacji żółto-czerwoni ćwiczyli na sztucznym boisku na obiekcie MOSP-u przy ulicy Świętokrzyskiej.
W kadrze na mecz z Zagłębiem znalazło się 18 zawodników. W składzie doszło do istotnej zmiany. Wypadł z niego pauzujący za kartki Alexis Norambuena. Do zespołu wraca z kolei Thiago Cionek. Brazylijczyk z powodu kontuzji nie grał w niedzielnym meczu z Arką Gdynia.

Wciąż natomiast leczy się Luka Pejović. - Luka ma naderwany mięsień dwugłowy. Na razie nie ma mowy, aby wyszedł na boisko - tłumaczy Marcin Piechowski, odpowiedzialny za zdrowie białostockich piłkarzy.

Absencja Pejovicia oraz Norambueny powoduje, że trener Michał Probierz ma kłopot z lewą obroną. Na tej pozycji grywał jednak już Jarosław Lato, a dziury w składzie łatać może również Mladen Kascelan.

Zresztą świetnie spisujące się ostatnio Zagłębie ma więcej problemów personalnych. Kontuzjowany jest Szymon Pawłowski, a dwaj boczni obrońcy zostali wykluczeni z gry. Bartosz Rymaniak pauzuje za kartki, a Costa Nhamoinesu - za uderzenie Przemysława Trytki w meczu z Polonią Bytom.

- Czy wiemy, jak wykorzystać osłabienie rywali? Mamy jeszcze dwa dni, aby znaleźć na to sposób. Spokojnie przygotowujemy się do spotkania i jedziemy do Lubina po punkty - dodaje Jurczak.