Jak żyć w takich warunkach?! Dłużej nie wytrzymam!

Przez to, że w mieszkaniu mam tak zimno, od grudnia jestem przeziębiona i nie mogę wyzdrowieć - twierdzi Urszula Wasilewska. - Prosiłam zarządców o pomoc i rozwiązanie problemu, ale nawet na oficjalne wnioski nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.

Grzyb zaraz po remoncie
Urszula Wasilewska mieszka w bloku wspólnoty mieszkaniowej w Płocicznie-Tartak. Lokatorka twierdzi, że w jej domu grzejniki są zaledwie letnie. - Mimo, że ogrzewanie mam włączone przez całą dobę, to w łazience temperatura dochodzi rano tylko do 12 stopni, w innym pomieszczeniach jest niewiele wyższa - żali się. - Cały czas chodzę po domu ubrana na cebulkę, a i tak marznę.

Kobieta dodaje, że na ścianach wychodzi też grzyb. - Po ostatnim remoncie minęło raptem kilka dni i znów się pojawił - dodaje. - Okna mam nowe, do tego uszczelnione, a grzejniki sprawdzał specjalista, który twierdzi, że nie są zapowietrzone ani mają za mało mocy.

Urszula Wasilewska podejrzewa, że wszystko przez to, że ściany znajdują się wokół komina wentylacyjnego.

- Jeśli płacę za to tak samo, to chcę mieć w domu tak samo ciepło jak inni - mówi Urszula Wasilewska. - Wiem, że w piecu można podnieść temperaturę i nie byłoby problemu. Prosiłam o to zarząd już kilka razy. Proponowałam też inne rozwiązania, ale cały czas moje wnioski są niestety ignorowane.

Spróbują załatwić sprawę
Zarząd odpiera zarzuty lokatorki. - Do tej pory nie dostaliśmy żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie - twierdzi Renata Laszkowska, członkini zarządu. - Ale problem znamy. Proponowaliśmy nawet mieszkance, by do grzejnika dołożyła żeberka, wtedy w domu byłoby cieplej.

Dodaje również, że na spotkaniu wspólnoty sprawa zostanie jeszcze raz poruszona.
- Spróbujemy znaleźć konkretne rozwiązanie - zapewnia.