Jarosław Kaczyński kłamał matce po śmierci brata

Jarosław Kaczyński wspomniał w wywiadzie traumatyczne przeżycia po katastrofie 10 kwietnia. Lider PiS poleciał do Smoleńska w celu zidentyfikowania ciał swego brata i jego żony Marii. Jednak głowę zaprzątały mu myśli dotyczące ciężko chorej matki. W trosce o jej zdrowie był zmuszony kłamać.

- Wymyślałem, że Leszek wyjechał do Stanów Zjednoczonych z ważną wizytą - zwierza się prezes PiS dziennikarzom "Naszego Dziennika".

Jarosław wymyślił nawet, by jego kolega przygotował artykuły dotyczące wizyty jego brata w Stanach Zjednoczonych. A wszystko to, by nie nie pogorszył się stan ciężko chorej matki. Jadwiga Kaczyńska o śmierci syna dowiedziała się dopiero dwa miesiące po katastrofie.

- Co mogłem zrobić, będący w potężnym szoku i to takim, który przyszedł po niezmiernie ciężkich tygodniach walki o życie mamy, walki jeszcze wtedy wcale niewygranej? - pyta Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS z trudem wspomina również momenty, kiedy w mediach rozpowszechniano informacje o rzekomej śmierci jego matki. Było to dla niego bardzo ciężkie przeżycie.