Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden poseł pracuje, drugi nabija statystyki

Tomasz Kubaszewski [email protected]
mariuszkaminski.pl
Poseł Mariusz A. Kamiński, do niedawna z PiS, opuścił jedną piątą głosowań. Ale swoją aktywnością w Sejmie i tak bije na głowę Edmunda Borawskiego z PSL.

Andrzej Orzechowski (PO) z Ełku opuścił tylko trzy głosowania na ponad 4 tys. (frekwencja - 99,9 proc.) Jacek Bogucki (PiS, wcześniej Solidarna Polska) najczęściej przemawiał z mównicy sejmowej, a Adam Rybakowicz (Twój Ruch) złożył najwięcej interpelacji.
Niedawno minęły trzy lata obecnej kadencji parlamentu. Sprawdziliśmy, kto ogranicza się do pobierania wysokiego poselskiego uposażenia, a kto w Sejmie chce coś zrobić.

Problem jest już z podstawową powinnością, czyli frekwencją podczas głosowań. Najgorzej wypada Mariusz Antoni Kamiński. Już kiedyś tłumaczył, że posiedzenia Sejmu opuszcza, bo często wyjeżdża do Strasburga, gdzie reprezentuje Polskę w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europejskiej. Teraz doszła do tego jeszcze nieobecność po tzw. aferze madryckiej. Poseł po prostu w Sejmie się nie pojawia. Nie wziął więc udziału w prawie 20 proc. głosowań. A i tak tylko nieznacznie wyprzedza w tej niechlubnej statystyce Edmunda Borawskiego z PSL (81,9 proc.)
Na drugim biegunie są - oprócz Orzechowskiego - Jarosław Zieliński i Lech Kołakowski z PiS (frekwencja 98,3 proc.) oraz posłowie PO: Robert Tyszkiewicz, Damian Raczkowski i Bożena Kamińska.

Poselską działalność mierzy się też wystąpieniami na forum Sejmu. Bogucki na mównicę wchodził 191 razy, Zieliński - 168, a Tomasz Makowski z Ełku (Koło Poselskie Bezpieczeństwo i Gospodarka, wcześniej Twój Ruch) - 154.

Jeśli chodzi o zgłaszanie interpelacji, równych sobie nie ma Rybakowicz (TR). Interpelował aż 367 razy. Tyle, że znaczna część interpelacji dotyczyła tego samego, np. sytuacji wszystkich szpitali w Podlaskiem czy wszystkich posterunków policji. Interpelacji o identycznej treści jest tyle, ile szpitali czy posterunków. Rybakowicz poszedł nie na jakość, lecz na ilość. Podobnie jak Dariusz Piontkowski z PiS, który ma na koncie 291 interpelacji, z czego około 30 proc. dotyczy tego samego. Lepiej wygląda to w odniesieniu do trzeciego na tej liście posła Zielińskiego. Na 158 interpelacji tylko 16 ma identyczną treść, a różnych adresatów.

W rankingach dotyczących wszystkich posłów, w ścisłej czołówce są tylko dwaj z regionu - Orzechowski zajmuje trzecie miejsce w zestawieniu dotyczącym frekwencji, a Kamiński - czwarte w kategorii "zapytania poselskie". Jednak na 343 takie wystąpienia składają się praktycznie dwa: jedno dotyczy finansów polskich ambasad, drugie - finansów gmin. Ale są rozpisane na każdy kraj i każdą gminę.

Gdyby statystyki miały określać, kto jest najmniej starającym się posłem z regionu, miejsce to przypadłoby Borawskiemu z PSL: niska frekwencja, tylko 10 wystąpień i osiem interpelacji. Zrzekł się on jednak uposażenia poselskiego. Jako prezesa spółdzielni Mlekpol stać go na to.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna