Jest za zimno, żeby odbywały się lekcje

Przez cały tydzień z powodu zimna zajęcia w Zespole Szkół Drygałach były odwołane. Jednak zdaniem rodziców uczniów, problemy z niską temperaturą w szkole są bardzo częste. Nawet gdy na zewnątrz nie ma aż tak dużego mrozu. Szkoła wymaga bowiem gruntownego remontu. A dotychczas udało się zrealizować tylko część zapowiedzi władz gminy.

O problemie uczniów i nauczycieli z Zespołu Szkół w Drygałach pisaliśmy już w styczniu 2010 roku. Wówczas temperatura w dwóch najzimniejszych salach spadła do zaledwie 14 stopni Celsjusza. Dyrekcja placówki nie zdecydowała się wtedy na odwołanie lekcji. Podczas zajęć w najzimniejszych pomieszczeniach uczniowie i nauczyciele dogrzewali się farelką albo tzw. olejakiem.
Już wówczas dyrekcja placówki mówiła o potrzebie wykonania kompleksowego remontu.

- Okna są nieszczelne, instalacja centralnego ogrzewania stara, rury pozapychane i stąd problem z obiegiem wody - wyjaśniał wówczas Andrzej Rosiński, dyrektor ZS w Drygałach.

Zespół Szkół w Drygałach podlega pod urząd gminy w Białej Piskiej. Dwa lata temu burmistrz Ryszard Szumowski zapowiadał gruntowny remont placówki. Najpierw miały zostać wymienione wszystkie okna, a później obiekt miał przejść termomodernizację.

Niestety z tych zapowiedzi niewiele udało się zrealizować. Kiedy na początku tygodnia utrzymywały się jeszcze tęgie mrozy, zapadła decyzja o odwołaniu zajęć. Jak mówią rodzice uczniów, sytuacja w szkole w ostatnich latach praktycznie się nie zmieniła.

- Okna są tak stare, że wieje przez nie wiatr. W szkole było tylko 9 stopni, dlatego odwołali zajęcia - opowiada matka jednego z uczniów.

- Wymieniliśmy część okien, udało się wyremontować dach. Na więcej nie mieliśmy pieniędzy - wyjaśnia Dariusz Jurczykowski, dyrektor Zespołu Obsługi Placówek Oświatowych w Białej Piskiej.
Zdaniem urzędników w najbliższym czasie gminie nie uda się zdobyć funduszy na gruntowny remont budynku.