Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze większa moc

Piotr Walczak
Tuning ciągle ewoluuje – mówi Robert Grabowski. – Coraz więcej osób przerabia swoje auta w bardzo profesjonalny sposób.
Tuning ciągle ewoluuje – mówi Robert Grabowski. – Coraz więcej osób przerabia swoje auta w bardzo profesjonalny sposób. Fot. P. Walczak
Są dwa rodzaje tuningu: mechaniczny i optyczny, ale oba często są ze sobą ściśle związane. Zdaniem ekspertów obecnie przeważa moda na tuning mechaniczny.

Powodów, dla których ludzie tuningują swoje samochody jest wiele. Z reguły jednak jest to pragnienie, aby auto było po prostu lepsze - lepiej przyspieszało i zachowywało się na zakrętach czy też efektywniej hamowało.

Jak twierdzą eksperci, często w grę wchodzi również chęć wyróżnienia danego pojazdu z tysięcy takich samych modeli.

Porażający efekt

Ciekawostki

* Samo poprawienie osiągów auta to dopiero połowa sukcesu.
Specjaliści zwracają uwagę, że trzeba przy tym jeszcze jakoś utrzymać się na drodze czy skutecznie zahamować.
Dlatego nieodzownymi elementami takiego tuningu muszą być przede wszystkim nowe, wydajniejsze hamulce.
Wybór jest bardzo szeroki, gdyż na rynku można znaleźć wiele odpowiednich elementów, poczynając od lepszych klocków, poprzez nacinane i nawiercane tarcze, a kończąc na montażu całych zestawów - tarcza, wielotłoczkowy zacisk i klocki.
Są to już części najwyższej jakości oraz odporności obciążeniowej i temperaturowej.
Nie można również zapomnieć o zawieszeniu. W tym przypadku konieczne jest poprawienie stabilności pojazdu poprzez obniżenie środka ciężkości i usztywnienie całego zawieszenia. Do wyboru mamy od montażu samych sprężyn i amortyzatorów po regulowane kompletne zawieszenia gwintowane.

* Najsłabszy wynik daje rasowanie wolnossących silników benzynowych. Efekt, w stosunku do włożonej pracy i funduszy i tak nie będzie zadowalający. Znaczne podniesienie osiągów takiego silnika to bardzo żmudna praca nad głowicą, wydechem oraz strojeniem elektroniki. Sam chiptuning w najlepszym przypadku da nam tutaj ok. 4-8 procent więcej mocy, co często może być nawet nieodczuwalne.

* Sposobem na dodanie sporej dawki mocy na kilka sekund zwykłemu autu może być podtlenek azotu. To także rozwiązanie, aby dodać mocy dla samochodu, który i tak ma jej dużą ilość w przypadku, gdy uzyskanie dodatkowych np. 100 KM byłoby już trudne przy modyfikacji silnika.
W standardowym aucie, zależnie od mocy wyjściowej, możemy wybierać w przyrostach, jednak w ramach rozsądku nie powinno się przekraczać 30-40 procent przez ok. 8 sekund.

* Ceny:
- chiptuning czy box cyfrowy do diesla to wydatek rzędu 1.500 zł,
- strojenie na hamowni z sondą szerokopasmową to ok. 3.000 zł,
- zestaw sportowych sprężyn - ok. 1.000 zł,
- kompletne zawieszenie gwintowane - od 2.000 zł do nawet 20.000 zł,
- zestaw hamulców - od 1.000 zł do 20.000 zł,
- zawór upustowy HKS to wydatek ok. 1.500 zł,
- układy wydechowe kosztują nawet do 15.000 zł.

* Przypominamy, że ciągle trwa nasz plebiscyt "Autotuning Show Podlaskie 2009“. Wybieramy w nim najlepsze auto po tuningu w naszym regionie. Więcej informacji można znaleźć na www.wspolczesna.pl.

- Bezpośrednie tłumaczenie słowa tuning to regulacja, strojenie lub zmiana. Ja jednak skłaniam się raczej ku określeniu "przeróbka“, gdyż najlepiej odzwierciedla ono sens tuningu - mówi Robert Grabowski, właściciel firmy MCM Team w Białymstoku.

Jak dodaje do tuningu optycznego należą m.in. zawieszenia sportowe czy duże felgi z niskoprofilowymi oponami, które polepszają stabilność i przyczepność samochodu, jak i zarazem nadają mu bardziej rasowego wyglądu.

Świat idzie do przodu

- Tuning w ostatnim czasie bardzo się zmienił - ocenia Robert Grabowski. - Zderzaki typu "monster“, skrzydła z Evo czy Supry, lusterka M look, wloty i tak dalej odeszły już, mam nadzieję, bezpowrotnie. Tuning optyczny nabrał nowej jakości i finezji. Mówiąc o nim mam na myśli na przykład zupełnie nowy lakier na karoserii, delikatnie przestylizowane zderzaki, zawieszenie i alufelgi. Auto po takich zabiegach nabiera nowego wyglądu pomimo pozornie niedużych zmian.

W przypadku tuningu mechanicznego najłatwiej modyfikuje się turbodiesle, gdyż w przypadku takich silników wystarczy tzw. chip, strojenie, program czy nawet moduł cyfrowy zwany boxem i mamy pewne, że uzyskamy 25 procent więcej momentu obrotowego i 20 proc. przyrostu mocy. Jednakże przy turbodieslach trzeba uważać, bo granica, której nie należy przekraczać jest dość cienka. Lepiej sprawa wygląda z jednostkami turbobenzynowymi, które po samym strojeniu elektroniki zyskują nawet ok. 100 Nm i kilkadziesiąt koni mechanicznych.
Oczywiście można posunąć się dalej, tyle że tutaj zaczynają się spore wydatki.

- Jeśli chcemy zrobić na przykład z Subaru Imprezy Sti 500-konnego potwora, to naturalnie jest to możliwe, ale oryginalnych elementów silnika nie zostanie wiele - tłumaczy specjalista z MCM Team. - Przyrosty mocy rzędu 50 czy 100 procent wymagają wymiany wielu elementów silnika na kute, które wytrzymają dużo większe obciążenia i zapewnią jego bezproblemową pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna