Ona znana dziennikarka, on Paweł Janeczek, oficer BOR-u. Połączyło ich wielkie uczucie. Byli młodym szczęśliwym małżeństwem, niedawno urodził się im synek. wszystko rozpadło się 10 kwietnia 2010 roku. Wśród 96 ofiar był mąż Joanny Racewicz.
-To była wielka miłość - mówi Joanna w wywiadzie dla magazynu PANI. - Trudna, niełatwa, pogmatwana. Silnych charakterów i prawdziwych uparciuchów. Swojego męża też poznałam w samolocie. Usiadłam obok Pawła w rozklekotanym rządowym jaku, którym trzęsło niemiłosiernie od startu do lądowania. Ja obok Pawła, a nie on obok mnie.
Śmierć ukochanego był wielkim ciosem dla dziennikarki, ale stara się jakoś sobie radzić. Jest twarda. Skupia się na opiece nad dzieckiem, które ciągle woła "tata".
- Oprócz tego, że Paweł wciąż nie wraca - wszystko jest w porządku. Igor jest zdrowy, ja też - opowiada w "Pani" dziennikarka. - Poza tym, że nasz skarb wciąż woła: "Tata, tata!" - reszta jest bez zarzutu. Jeśli nie liczyć tego, że grunt usunął mi się spod stóp, że wiszę w próżni i mam ochotę gryźć ściany - reszta jest OK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?