Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania wyborcza na Suwalszyźnie: Puszczanie złośliwych plotek jest skuteczne

Tomasz Kubaszewski
Najczęstszą metodą walki jest puszczanie złośliwych plotek. W wiejskich środowiskach okazuje się to skuteczne.

To nie koniec

To nie koniec

Niedzielne głosowanie nie zakończy wyborów na Suwalszczyźnie. 19 grudnia odbędzie się bowiem II tura w Wiżajnach. Przesunięcie terminu związane jest z tym, że jeden z kandydatów, który przeszedł do II tury wycofał się z rywalizacji. Zgodnie z przepisami, jego miejsce zajął kandydat nr 3, a termin przesunięto o dwa tygodnie.

O cztery nie obsadzone wciąż stanowiska wójtów toczy się ostry bój. - Straszne rzeczy wypisują nie tylko na mnie, ale też na żonę i dzieci na pewnym forum internetowym - żali się wójt Raczek Roman Fiedorowicz.

Na nieprawdziwe informacje na swój temat skarży się także jego konkurent - Łukasz Łapiński. - Ludzie rozpowiadają, że dokonam czystek kadrowych i sprywatyzuję co tylko się da - mówi. - A to wszystko bzdury.

Decydowały dwa głosy
W dwóch z czterech gmin zwycięstwa jednego z kandydatów były bardzo wyraźne. Kazimierzowi Urynowiczowi do tego, by zostać wójtem Jeleniewa zabrakło bardzo niewiele. Ale osiem lat temu też na początku wygrał. Potem jednak Sławomir Bielski tak się zmobilizował, że przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wygrał wybory przewagą dwóch głosów. Od tego czasu jest wójtem.

Dosyć wyraźną przewagę w I turze osiągnął też rządzący Bakałarzewem Adam Szymański. Jego konkurent - mieszkający na terenie gminy dyrektor suwalskiej izby wytrzeźwień Józef Wierzbiński broni jednak nie składa.

Ludzie chcą zmian?
W Raczkach I tura zakończyła się wręcz sensacyjnie. Bo rządzący od 18 lat Fiedorowicz przegrał. W dodatku z raptem 28-letnim konkurentem. Łapiński jest rodowitym raczkowianinem. W rodzinne strony wrócił po studiach. Pracuje w miejscowym banku.

- Ludzie obdarzyli mnie takim poparciem, bo chcą zmian - mówi.

Na to samo powołuje się Dorota Winiewicz, pedagog szkolny w augustowskim liceum, mieszkająca na stałe w Szczebrze.

- Mam nadzieję na wygraną - mówi. - Chodzę od domu do domu, przekonuję do swoich racji.

Skarży się na metody stosowane przez konkurencję.

- W urzędzie gminy wywieszono ośmieszające mnie pismo - opowiada. - Musiała interweniować policja, żeby to zdjęli.

Na ośmieszające wierszyki na swój temat wywieszane na drzewach skarży się z kolei wójt Marek Motybel.

- Jeśli mieszkańcy docenią to, co zrobiłem i co zamierzam zrobić, to wygram - mówi. - A jeżeli chcą dokonać zmiany dla samej zmiany, to już ich sprawa.

W I turze frekwencja w gminie Nowinka należała do najwyższych w regionie. Wyniosła prawie 70 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna