MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Każdy jest sadystą. Jeżeli nie w zachowaniu, to chociaż w sferze pragnień

Marcin Florkowski psycholog radzi
Gdy psycholodzy zaczęli obserwować zachowania dzieci, okazało się, że w pewnym wieku niemal wszystkie mają skłonności sadystyczne. I niektórym pozostają one na resztę życia…
Gdy psycholodzy zaczęli obserwować zachowania dzieci, okazało się, że w pewnym wieku niemal wszystkie mają skłonności sadystyczne. I niektórym pozostają one na resztę życia… Rysunek Grzegorz Radziewicz
Dowcip o sadyście i masochiście dobrze obrazuje bierną agresję. Masochista mówi do sadysty: "Bij mnie", a sadysta odpowiada z szatańskim uśmiechem: "Nieeee…"

Najczęściej agresję definiuje się jako zachowanie, którego świadomym celem jest zrobienie komuś krzywdy lub wyrządzenie przykrości. W tym sensie agresją jest bicie kogoś, obrażanie itp. Ale też bardziej subtelne zachowania. Na przykład mąż widzi, że żona ubrała nową sukienkę i czeka na jego komplement. Mimo to udaje, że nie zauważa jej pragnienia ("Niech się troszkę pomęczy…" - myśli) i w ten sposób wywołuje jej zawód czy frustrację. To też byłaby agresja - w tym przypadku "bierna agresja" - czyli zaniechanie działania po to, aby ktoś poczuł się źle.

Można tu przytoczyć dowcip o sadyście i masochiście, który dobrze obrazuje bierną agresję. Masochista mówi do sadysty: "Bij mnie", a sadysta odpowiada z szatańskim uśmiechem: "Nieeee…"

Agresja to siła

Wielu psychologów jest jednak zdania, że agresji nie powinno się definiować w kategoriach zachowania, ponieważ "agresja" to tak naprawdę pewne pragnienie, które wcale nie musi przyjąć namacalnej formy.

Ktoś może rozmyślać o tym, że zrobi innej osobie krzywdę (na przykład, że napyskuje swojemu szefowi tak, "aby mu w pięty poszło" i w ten sposób wyrządzi mu przykrość), ale nie wprowadza tych rozmyślań w czyn. Czy to jest agresja? Niektórzy psychologowie powiedzą, że tak, ponieważ "agresja" jest siłą psychiczną (popędem), która wpisana jest w naturę ludzką i pcha nas do bardzo różnych aktów - np. rozmyślań o agresywnej treści.

Agresja jest więc zachowaniem, czy pragnieniem? Wiele zrobiono, aby ten spór rozstrzygnąć. Nie będę tutaj przedstawiać argumentów za i przeciw, przyjrzyjmy się ciekawszej rzeczy. Otóż badacze, którzy uważają, że agresja jest wrodzonym popędem, twierdzą też, że przyjmuje ona odmienne, charakterystyczne formy w różnych etapach życia.

Sadyzm rozwojowy

Pomiędzy pierwszym a trzecim rokiem życia agresja najczęściej przyjmuje formę sadyzmu. To znaczy, że dziecku sprawia przyjemność robienie innym ludziom krzywdy i przykrości. Czy to prawda? Dzieci w tym wieku chętnie wyrywają muchom skrzydełka albo pająkom nogi. Wielu rodziców dwuletnich dzieci wie też, że maluchy w tym wieku lubią się sprzeciwiać, robić na przekór. Na przykład brat robi siostrze na złość "z czystej, bezinteresownej złośliwości".

Gdy moja młodsza córka miała trzy latka, bawiła się ze swoją starszą siostrą i podsłuchałem między nimi taki dialog:

Starsza do młodszej: - Ty będziesz teraz księżniczką i będziesz mieć na imię Ania.
Młodsza: - Nie, Ala!
Starsza: - No dobra, będziesz Ala. I będziesz mieć dziesięć lat.
Młodsza: - Nie, dziewięć i pół…

I tak dalej. Młodsza stawała okoniem przy każdej propozycji. Takie zachowania wynikają właśnie z agresji sadystycznej - sprzeciwianie się dla samego sprzeciwu. Tę fazę rozwojową przechodzi większość dzieci, choć u niektórych impulsy agresywne są silniejsze niż u innych i te sprzeciwiają się częściej oraz silniej. Być może dlatego chłopcy są trudniejsi do wychowywania niż dziewczynki - u chłopców agresja jest bowiem generalnie silniejsza.

Dorosły sadyzm

U niektórych dzieci dojdzie do tak zwanej fiksacji rozwojowej - przez całe życie mogą czerpać frajdę z tego, że innym robią na złość. Niekoniecznie jest to jednak złe. Jeśli osobowość jest dojrzała, to "przetworzy" sadystyczne impulsy w zdrowe, przydatne zachowania. Na przykład ktoś może nauczyć się czerpać satysfakcję ze straszenia ludzi i wywoływania u nich negatywnych emocji tak, że będzie pisać świetne horrory - Stephen King.

Przetworzone sadystyczne impulsy mogą zamienić się też w tendencje do wykonywania określonego zawodu - np. dentysty, chirurga czy patologa sądowego. Naturalnie, twierdzenie, że każdy patolog sądowy jest dojrzałym sadystą, jest błędem. Nie trzeba jednak kończyć studiów psychologicznych, aby domyślić się, że do pełnienia określonych zawodów potrzebne są predyspozycje osobowościowe. Nie każdy człowiek zniesie bez problemu (a nawet z satysfakcją) krojenie zwłok lub wiercenie ludziom dziur w zębach.

Każdy jest sadystą

Przedstawione poglądy są kontrowersyjne, co jednak niekoniecznie oznacza, że są błędne. Zakładając, że wszystkie dzieci przechodzą wiek sadyzmu, możemy domyślić się, że pozostawi to ślad w dorosłym życiu. Jaki? Dorosły może czerpać przyjemność ze znęcania się, ale jeśli osobowość dojrzewa bez zakłóceń, to impulsy sadystyczne zamienią się w pracowitość, wytrwałość, zdolność stawiania na swoim, pomimo sprzeciwu innych ludzi, dążenie do władzy i dominacji, zdolność pokonywania przeszkód itp.

I tak dochodzimy do wniosku, że sama agresja czy sadyzm wcale nie muszą być złe. Owszem, mogą przybierać szkodliwe formy - jak wtedy, gdy ktoś dręczy innych tylko dla zabawy. W niektórych okolicznościach takie skłonności są jednak potrzebne. Gdyby ludzie nie umieli robić innym na przekór i stawiać na swoim, być może nie potrafiliby też bronić się, walczyć i sprzeciwiać się wtedy, gdy jest to konieczne…

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna