Klasztor wigierski wraca do Kościoła. 40 osób straci pracę

Na sprzedaż wystawione zostaną m.in. meble, wyposażenie kuchni czy samochody. Rozpoczęła się likwidacja Domu Pracy Twórczej w Wigrach.

- Wprawdzie określiliśmy termin przekazania Kościołowi wigierskiego klasztoru na koniec czerwca, ale, jak myślę, nastąpi to wcześniej, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego - mówi Janusz Rau, likwidator DPT. - Dobrze byłoby przecież, żeby ten obiekt funkcjonował cały czas, najwyżej z kilkudniową przerwą.

W DPT odbędzie się jeszcze parę imprez związanych z wcześniej rozpoczętymi przedsięwzięciami. Wciąż można też tu przenocować czy coś zjeść. Likwidator wprowadził nawet specjalną promocję dla grup liczących więcej niż cztery osoby.

Wkrótce ruszy wręczanie wypowiedź pracownikom. Ma się to odbywać etapami. Każdy zwalniany otrzyma odprawę pieniężną - taką, jaka przysługuje mu zgodnie z kodeksem pracy. Jak zapewnia likwidator, ma zagwarantowane na to środki finansowe. - Pracuje tu wielu dobrych fachowców z różnych dziedzin, więc przypuszczam, że większość z nich nie będzie miała problemów ze znalezieniem nowego zajęcia - uważa J. Rau.

Nie jest wykluczone, że niektórzy pozostaną na miejscu. Kościół zamierza wszak prowadzić w Wigrach zarówno działalność hotelową, jak i gastronomiczną. Na razie jednak żadnych ofert pracownicy nie otrzymali.

Niebawem ruszą też przetargi na mienie ruchome pozostałe po DPT. Ma być sprzedawane w pakietach, np. wyposażenie kuchni czy restauracji jako całość. Kościół może przystępować do przetargów na takich samych zasadach, jak inni. Wygra ten, kto da najwyższą cenę.

Na sprzedaż nie będzie natomiast wystawione wyposażenie pomieszczeń, w których w 1999 r. przebywał Jan Paweł II. Wszystko zostanie najprawdopodobniej przekazane Kościołowi.

Jak informowaliśmy wcześniej, nowy zarządca zapewnia, że obiekt będzie dostępny dla turystów. Mają też odbywać się tu różnego rodzaju imprezy kulturalne. Może się jedynie zmienić nieco ich charakter.