Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kogo na to stać?

Barbara Kociakowska
Janusz Żakowicz z Owieczek na nawozy musiałby wydać 50 tys. zł. Jest to zbyt dużo, bo cena mleka znacznie spadła. Dlatego w tym roku wcale ich nie kupi.
Janusz Żakowicz z Owieczek na nawozy musiałby wydać 50 tys. zł. Jest to zbyt dużo, bo cena mleka znacznie spadła. Dlatego w tym roku wcale ich nie kupi.
Jeden sezon przetrwam bez nawożenia swoich upraw - mówi Jan Żakowicz z Owieczek. - W tym roku nie kupię ani kilograma nawozu. Nawet jeśli cena spadnie.

Ceny w fabryce

Ceny w fabryce

Przykładowe ceny nawozów workowanych producenta (za tonę)
- Mocznik granulowany 46 proc. N - 1500 zł
- Kędzierzyńska saletra amonowa 1 035 zł
- Saletrzak 27,5 proc. N - 950 zł
- Salmag 27,5 proc. N - 950 zł
- Salmag z borem 27,5 proc. N - 1000 zł.

Bardzo dużo podlaskich rolników musi podejmować tak trudne decyzje. Bo ceny nawozów zostały przez ostatni rok mocno wywindowane. A mleko znacznie potaniało, podobnie zboża. Z trzodą chlewną już od dłuższego czasu są problemy. Gospodarze nie mają więc pieniędzy.
- Na nawozy musiałbym wydać 50 tys. zł - mówi Jan Żakowicz, producent mleka z Owieczek. - Ale skąd je wziąć.

Rolnicy nie kupują, zakłady mniej produkują

- U nas w ostatnich miesiącach produkcja, nawozów znacznie spadła, bo ani dealerzy, ani rolnicy obecnie ich nie kupują - przyznaje Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy Zakładów Azotowych Puławy. - Przyczynia się do tego kryzys finansowy oraz trudniejsza sytuacja na rynku rolnym.

Jak mówi, ograniczenia w produkcji w większym stopniu dotyczą nawozów wieloskładnikowych, w mniejszym azotowych. Te drugie są rolnikom niezbędne.

Kuszą promocjami

Szczególną sytuację na rynku nawozów zauważają też właściciele sklepów.
- Ceny nawozów stoją w miejscu, a niektóre fabryki próbują kusić rolników różnymi bonusami - mówi Halina Ołdakowska, współwłaścicielka firmy Rol-Pol z Szepietowa. - Przodują w tym Zakłady Chemiczne Police.

Wcześniej miały one program Dobry Plon (rolnik, który kupował nawóz, dostawał bony), teraz realizowany jest już kolejny: Wiosenna Promocja (gospodarz otrzymuje upust w wysokości 25 proc. od ceny fabrycznej - na tę kwotę wystawiany jest mu bon).

Halina Ołdakowska nie ma wątpliwości, że rolnicy nie kupują nawozów, bo są one drogie. A na wsi teraz jest bardzo krucho z pieniędzmi. Poza tym co roku, po sezonie, fabryki dawały duże upusty. W tym roku obniżek nie było, wręcz przeciwnie. Firmy jeszcze nieco podniosły cenę. Do wiosny pozostaje jeszcze trochę czasu, więc rolnicy się nie spieszą. Natomiast przedsiębiorstwa, które nie są skłonne, by obniżać ceny, muszą ograniczać, bądź wstrzymywać produkcję.
- Jeśli firmy znacznie ograniczą produkcję, a wiosną gospodarze zaczną masowo kupować nawozy, może ich zabraknąć - mówi współwłaścicielka firmy Rol-ol.

Nie chcą zejść z cennika

- Nic nie wskazuje na to, że nawozy potanieją - mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Zakładów Azotowych w Tarnowie. - Ale jest możliwość, że będą one jeszcze droższe w wyniku problemów z gazem.

Jak przyznaje Jerzy Jurczyński, magazyny są pełne, a rolnicy powinni już rozpocząć zakupy, zwłaszcza, że w tym roku dostali wcześniej dopłaty. Dlaczego jeszcze nie kupują? Otóż wszyscy się nad tym zastanawiają.

Alicja Górska, rzecznik prasowy Zakładów Azotowych Kędzierzyn uważa, że w sytuacji, w której obecnie się znajdujemy, trudno precyzyjnie przewidzieć trendy zmiany cen nawozów sztucznych .
- Z tego rodzaju prognozami należy wstrzymać się do momentu, w którym załagodzony zostanie konflikt pomiędzy Rosją i Ukrainą destabilizujący ciągłość dostaw gazu ziemnego do wielu krajów UE - mówi. - Surowiec ten ma istotne znaczenie w strukturze kosztów wytwarzania nawozów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna