Kolejni mieszkańcy woj. podlaskiego padli ofiarą cyberprzestępców. To wcale nie seniorzy

Oszuści nie próżnują. Wskazują na to policyjne statystyki. W ostatnim roku liczba tego rodzaju przestępstw w woj. podlaskim wzrosła ponad trzykrotnie. W 2020 r. oszustw i ich usiłowań odnotowano około 2,5 tysiąca. W 2021 r. ta liczba wynosiła już blisko 11,5 tysiąca.

Czytaj też: 67-latka spod Łomży oszukana przez mężczyznę poznanego na portalu randkowym. Podawał się za amerykańskiego żołnierza

Także w tym roku policjanci każdego dnia dostają zgłoszenia dotyczące oszustw, do których dochodzi m.in. podczas internetowych transakcji kupna - sprzedaży. W tym tygodniu ofiarami oszustów padły dwie mieszkanki Łomży. Jak wynika z ustaleń służb, 30-latka na jednym z portali ogłoszeniowych wystawiła na sprzedaż sukienkę, a 38-latka - pięć par butów. Chwilę później poprzez ten sam portal skontaktowały się z nimi osoby. Poinformowały, że kupiły wystawione przez nie przedmioty, a na mailach powinny mieć wiadomości dotyczące tych transakcji.

W jednej z nich znajdował się link, po kliknięciu którego miały otrzymać pieniądze na konto. Kobiety kliknęły w przesłane linki, wybrały swoje banki i zalogowały się do kont.

- Strony, do której zostały przekierowane, były łudząco podobne do prawdziwych stron ich banków. Tam wpisały trzy kody autoryzacyjne, które wcześniej dostały smsem. Kiedy 30-latka sprawdziła swoje konto okazało się, że z jej rachunku zniknęło 900 złotych, natomiast z konta 38-latki - 300 złotych - podaje podkom. Justyna Janowska z łomżyńskiej komendy policji.

Oszuści stosują sprawdzone, ale też coraz bardziej wyszukane sposoby wyłudzania pieniędzy. To m. in. spoofing, czyli podszywanie się pod prawdziwe numery telefonów instytucji i podawanie się za ich pracowników. W środę numer infolinii banku pojawił się na wyświetlaczu telefonu 53-letniej mieszkanki gminy Białowieża. W słuchawce kobieta usłyszała od rzekomego pracownika banku, że ktoś włamał się na jej konto bankowe i próbował zakupić kryptowaluty. Aby uchronić swoje oszczędności rozmówca polecił kobiecie postępować zgodnie z jego wskazówkami. 53-latka miała udać się do bankomatu, pobrać zgromadzoną gotówkę, a następnie wpłacić ją wpłatomatem na bezpieczne konto.

Zobacz także: W Podlaskiem odnotowano największy w kraju wzrost przestępczości. Policja podsumowała 2021 rok. Padł też rekord wykrywalności

- Mieszkanka gminy Białowieża miała też nie rozmawiać z nikim o "tajnej operacji", ponieważ pracownicy w banku mogą być zamieszani w ten proceder - ujawnia kulisy manipulacji sierż. sztab. Paulina Pawluczuk-Kośko z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce.

Kobieta uwierzyła oszustowi i wspólnie z mężem pojechała do hajnowskiego bankomatu wypłacić pieniądze. Przez cały ten czas utrzymywała telefoniczny kontakt z oszustem. 53-latka wypłaciła 50 tysięcy złotych, a następnie dokonała osiem wpłat we wpłatomacie za pomocą kodów blik podanych przez oszusta. Za jego namową wypłaciła w kasie banku kolejne 30 tysięcy złotych. To już zaniepokoiło będącego z nią męża, który o całej sytuacji powiadomił policjantów. Mężczyzna zabronił również żonie wpłacania kolejnych pieniędzy. Mieszkanka Białowieży zakończyła rozmowę z oszustem dopiero w obecności hajnowskich kryminalnych.