Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolorowo, miękko, przytulnie

Wojciech Nowicki
Puszysta wykładzina dywanowa to idealne rozwiązanie do sypialni, gdzie chętnie chodzimy bez kapci
Puszysta wykładzina dywanowa to idealne rozwiązanie do sypialni, gdzie chętnie chodzimy bez kapci
Świetnie nadają się do sypialni, gdzie chodzimy bez kapci, pokoju wypoczynkowego, gabinetu czy biblioteki.

Jak układać

Jak układać

Często decydujemy się na samodzielne ułożenie wykładziny dywanowej. Nie jest to zbyt trudne, warto jednak poznać kilka podstawowych zasad.

- kładziemy na podłoże gładkie, suche i odkurzone,
- bez przyklejania układamy wykładzinę tylko w małych pomieszczeniach, w których jeden kawałek pokryje całą powierzchnię. Jednak przyklejona na całej powierzchni wykładzina nie sfałduje się,
- rozłożony arkusz trzeba docisnąć do podłoża, np. drewnianym wałkiem, od środka wykładziny do brzegów,
- jeśli układamy kilka arkuszy, aby linie łączenia były mniej widoczne, powinny przebiegać prostopadle do kierunku padania światła (okna),
- przed ułożeniem zostawiamy rozłożony arkusz w pomieszczeniu, do którego wykładzina jest przeznaczona, na ok. dobę. Kiedy rozprostuje się, będzie łatwiej ją przyciąć i ułożyć.

Mają jednak podstawową wadę - nie są odporne na wilgoć. Stąd nie używa się ich w kuchni czy łazience, gdzie narażone będą na zalewanie nie tylko wodą ale i środkami chemicznymi czy tłuszczem.

Od tzw. podkładu zależy, na jakie podłoże wykładzina najbardziej się nadaje. Wykończenie podkładu gąbką wskazane jest do twardych podłoży betonowych lub lastryko.

Guma kauczukowa toleruje jedynie beton. Juty można użyć w pomieszczeniach z zainstalowanym ogrzewaniem podłogowym. Warto o tym pamiętać, bo zbyt gruba wykładzina źle przewodzi ciepło. We wnętrzu z ogrzewaną podłogą może doprowadzić do miejscowego przegrzania posadzki. Najpopularniejszy - nie bez racji -- pozostaje podkład filcowy.

Z domieszką lub bez

Naturalne włókna mają wielu zwolenników. Są to materiały ekologiczne, wnoszą do wnętrza odrobinę luksusu. Nie elektryzują się, mają właściwości hypoalergiczne. Potrafią - dzięki dzięki gromadzeniu ciepła i wydzielaniu go podczas chłodu oraz oddawaniu nadmiaru wilgoci, gdy jest sucho - regulować mikroklimat pomieszczenia. Niestety, łatwo atakują je szkodniki i grzyby, a wilgoć powoduje deformację takich wykładzin. Trzeba je zatem czyścić na sucho. I uważać na słońce - włókna naturalne płowieją pod działaniem promieni słonecznych. Za to w wykładzinie wełnianej żarzący się papieros nie jest w stanie wypalić dziury, a bawełna w nikłym stopniu mechaci się i ściera. Jest też stosunkowo trwała i łatwa do utrzymania w czystości.

Mamy też do wyboru wykładziny z sizalu - otrzymywanego z włókien agawy - trwałego, antystatycznego i odpornego materiału o charakterystycznym surowym wyglądzie. Odporność na zużycie cechuje też trawę morską i wykładziny z jej włókien zdają egzamin w miejscach, gdzie dużo się chodzi - w korytarzach czy na schodach. Eleganckie bez wątpienia może być włókno kokosowe, jednak nie wszystkim odpowiada jego nieco sztywna i kłująca faktura.

Sztuczne włókna - poliamid, polipropylen, akryl - nadają wykładzinie zwiększoną odporność. Nie elektryzują się, są elastyczne, trudniej chłoną wodę, za to łatwo je barwić, dostępne są więc w nieograniczonej palecie kolorów. Niekiedy ich runo pokrywa warstwa zabezpieczająca przed wycieraniem i wchłanianiem kurzu i brudu.
Coraz częściej producenci łączą włókna naturalne i sztuczne.

Nie bać się kolorów

Wykładzina z jednego kawałka, odpowiednio przycięta do ściany i zabezpieczona listwami przypodło-gowymi, może stanowić element dekoracyjny pomieszczenia. Neutralna kolorystyka dalej przeważa, ale coraz chętniej wybieramy śmiałe kolory: intensywny pomarańcz, dżinsowy niebieski, pistacjową zieleń. Mniej stonowane staje się też wzornictwo. Motywy prążkowane, kwiatowe czy wzory imitujące zwierzęcą skórę coraz częściej pokrywają nasze podłogi.

W kolorystyce wykładzin wełnianych czy bawełnianych dominują barwy natury - beże, popiele, błękity i stonowane zielenie.

Na każdą kieszeń

Wraz ze wzrostem gramatury (wagi runa użytej do produkcji tej części wykładziny, po której chodzimy), rośnie także jej wytrzymałość, odporność na zaplamienia i ogólne zużycie. Oraz cena. Za metr kwadratowy polipropylenowej wykładziny o gramaturze 450 g/mkw. zapłacimy ok. 20 zł; podobna wykładzina o wadze runa ponad 3000 g/mkw. to wydatek powyżej stu złotych za metr kw.

Wykładziny sztuczne są zdecydowanie droższe. Także dlatego, że obok bogactwa wzorów i kolorów cechuje je większa odporność na ścieranie oraz na środki chemiczne używane do ich czyszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna