Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisje „suszowe” szacują straty. A czasu coraz mniej

Redakcja
Komisje „suszowe” szacują straty. A czasu coraz mniejWedług oceny Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach najbardziej dotknięte suszą zostały ziemniaki oraz rośliny strączkowe
Komisje „suszowe” szacują straty. A czasu coraz mniejWedług oceny Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach najbardziej dotknięte suszą zostały ziemniaki oraz rośliny strączkowe W. Wojtkielewicz
Nie poprawia się sytuacja na polach i łąkach w woj. podlaskim. Komisje wciąż szacują straty suszowe. Starają się, by zdążyć zakończyć pracę do 30 września, bo wówczas upływa termin składania wniosków o tzw. pomoc suszową.

A rolnicy poszkodowani przez suszę mogą składać w (Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa) wnioski  o udzielenie pomocy już od najbliższego piątku – 11 września. Warunkiem uzyskania pomocy jest posiadanie protokołu z oszacowania szkód, potwierdzonego przez wojewodę. Tymczasem, jak przyznaje Alicja Anuszkiewicz z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, przed komisjami jeszcze bardzo dużo pracy. A pracują one na terenie prawie całego województwa. Nie zostały powołane tylko na terenie miasta Białystok,  gm. Białowieża i Supraśl. 
W komisjach pracują przedstawiciele urzędów gmin, Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie, Podlaskiej Izby Rolniczej. 
– Tam gdzie jest dużo wniosków, pomagają też pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz kilka osób z Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Marian Bakun z Sitawki w gm. Janów (choć ocenia, że jemu paszy wystarczy),  mówi, że w najgorszej sytuacji są producenci mleka. Susza najbardziej dotknęła bowiem plantacje kukurydzy i użytki zielone. Wielu rolników pokosiło już kukurydzę. Nie dość, że zrobili z niej mniej kiszonek, to są one jeszcze gorszej jakości

– Wszyscy mówią o odszkodowaniach dla rolników, ale producenci mleka nie mogą na nie liczyć – opowiada rolnik z Sitawki. – Po pierwsze, produkcja mleka nie spadła już teraz o 30 proc. Spadek produkcji będzie widoczny za jakiś czas. Po drugie, jeśli rolnik zebrał drugi pokos, nawet jeśli trawy było bardzo mało, to nie może liczyć na pomoc. 

 

Na powtarzane ostatnio bardzo często pytanie:  Dlaczego rolnicy nie ubezpieczają się od suszy, odpowiada, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać gospodarstw od suszy. 
Sytuacji nie poprawią deszcze, które spadły ostatnio. One przemoczyły ziemię zaledwie na centymetr. Ale jeśli padałoby więcej, a jesień byłaby ciepła, to może urosłyby przynajmniej poplony, które posiała część rolników. 
Rolnicy już próbują zapewnić pasze na zimę. Najgorzej jest z objętościowymi.  Bo i trudno je kupić, i przetransportować. 

Inne formy pomocy to: 

  •  dopłaty do oprocentowania kredytów preferencyjnych przeznaczonych na wznowienie produkcji;
  •  odroczenie terminu płatności bieżących składek KRUS i rozłożenie ich na dogodne raty;
  •  odroczenie terminu płatności i rozłożenie na raty z tytułu umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz udzielenie ulg w czynszu;
  •  możliwość stosowania przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast ulg w podatku rolnym. 

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna