Koniec z Bitwą Truskawkową! Najbardziej widowiskowa atrakcja Ogólnopolskich Dni Truskawki w Korycinie znika z planu imprezy

- W związku z kontrowersjami dotyczącymi tego wyjątkowego wydarzenia, podjąłem decyzję, że Bitwy w tym roku nie będzie. Przecież wcale nie musimy wyróżniać się od innych, wymyślać wyjątkowych działań i w ten sposób promować naszej pięknej Korycińskiej Ziemi i jej mieszkańców. Przecież nic „na siłę” i wbrew komukolwiek. Wprawdzie truskawka nie jest podstawą naszej diety, a smacznym deserkiem, owocem naszym, smacznym, wiosennym, a wręcz wakacyjnym i radosnym, czym jakby sama zachęca do zabawy. Ponadto w wielu krajach toczą się potężne bitwy owocowe na pomidory czy pomarańcze, szczególnie we Włoszech i Hiszpanii, gdzie zużywa się ich setki ton, a na tym budowana jest lokalna tradycja i biznes. Nie słyszę też powszechnego oburzenia dla milionów ton żywności wyrzucanej na śmietnik, co również ma miejsce wśród nas. Jednak szanując głosy troski o wizerunek naszej gminy i to, że każdy ma prawo do swojego zdania podjąłem taką decyzję - poinformował wójt gminy Korycin, Mirosław Lech.

Bitwa Truskawkowa od lat była organizowana w Korycinie w ramach obchodów Ogólnopolskich Dni Truskawki. To widowiskowe wydarzenie było jednym z elementów kończących tę imprezę. Co roku przyciągało setki widzów, skupiało też uwagę mediów.

W zmaganiach brały udział wyłącznie osoby pełnoletnie. Na przygotowanym placu, wyłożonym folią, około 100 uczestników obrzucało się słodkimi owocami. Co roku do przeprowadzenia takiego nietypowego pojedynku zużywano tonę truskawek, po 500 kg dla każdej z drużyn. Organizatorzy wielokrotnie zapewniali, że do bitwy wykorzystuje się owoce, które nie nadają się już do jedzenia, nie ma więc mowy o marnowaniu pożywienia.

Sama zabawa od zawsze wzbudzała kontrowersje, właśnie ze względu na marnowanie owoców. Od emocji nie są też wolni mieszkańcy. Na ostatniej sesji rady gminy Korycin, mówiła o tym jedna z radnych.

- Apeluję o rezygnację z Bitwy Truskawkowej. Pora wymyśleć jakieś nowe atrakcje, niekoniecznie polegające na marnowaniu jedzenia i rzucaniu się nim - wnioskowała radna Inga Kimborowicz. Jej apel poparła także radna Emilia Lengiewicz.

Decyzja Mirosława Lecha odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Internauci są mocno podzielenii.

- Bardzo popieram decyzję i gratuluję takiego ruchu. Jest to rezygnacja z kontrowersyjnego wydarzenia. Przywołana La Tomatina również jest krytykowana przez wiele środowisk i my jako gmina wcale nie musimy aspirować do tego typu wydarzeń. To już 29 dni truskawki, a zaledwie 8 bitwa, trudno mówić o tradycji. Może tym razem inni pójdą za naszym przykładem i jest to słuszny krok ku promowaniu odpowiednich wartości związanych z niemarnowaniem żywności. Sponsorzy ze środowisk proekologicznych z pewnością to docenią - pisze jedna z internautek.

- Szkoda. Ze względu na brak opłacalności, pewnie wiele truskawek zgnije na krzakach. Ale z tego promocja żadna - pisze inny.

Wójt Mirosław Lech nie wskazuje jednoznacznie na to, czy Bitwa Truskawkowa na zawsze zniknie już w programu Ogólnopolskich Dni Truskawki.

- Co w przyszłości z Truskawkową Bitwą, zobaczymy - mówi.

I dodaje: - Liczę teraz na ciekawe propozycje - czym zastąpić główne wydarzenie Dni Truskawki i jak odzyskać/pozyskać sponsorów.