MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory na wójta gm. Korycin są nieważne - uznał sąd pierwszej instancji. To efekt protestu wyborczego. Może znów dojść do drugiej tury

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Beata Matyskiel i jej pełnomocnik mec. Urszula Chociej (obie na zdjęciu) nie kryły satysfakcji z wyroku
Beata Matyskiel i jej pełnomocnik mec. Urszula Chociej (obie na zdjęciu) nie kryły satysfakcji z wyroku Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
W piątek (14.06) Sąd Okręgowy w Białymstoku orzekł o nieważności wyborów na wójta gm. Korycin i nakazał przeprowadzić ponownie drugą turę. W kwietniowej wygrał wieloletni włodarz Mirosław Lech, który zwyciężył jednym głosem nad kontrkandydatką Beatką Matyskiel. To ona złożyła protest wyborczy sygnalizując szereg nieprawidłowości. Część potwierdził sąd. Chodzi o błędy proceduralne. Wyrok nie jest prawomocny.

Wybory na wójta gminy Korycin. Pełnomocnicy głosowali bez uprawnień

- O nieważności wyborów decydujemy w sytuacji, gdy zaistnieją okoliczności mające wpływ na wynik tych wyborów. Taką bardzo ważną okolicznością jest posłużenie się tym samym pełnomocnictwem w drugiej turze wyborów, które również służyło w pierwszej turze wyborów - uzasadniała orzeczenie sędzia Iwona Hulko z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Czytaj też:

Przywołała przepisy Kodeksu wyborczego, zgodnie z którym akt pełnomocnictwa trzeba sporządzać na każde głosowanie odrębnie. To, że te "stare" były uznawane za uprawniające do głosowania, przyznała sama przewodnicząca gminnej komisji wyborczej w Korycinie Jadwiga Zapolska na pierwszej rozprawie (była stroną w procesie).

- Przy takiej kalkulacji głosów - kiedy różnica między kandydatami w drugiej turze wynosiła jeden głos - to było na tyle istotne, że należy tę drugą turę wyborów powtórzyć, przeprowadzić ją zgodnie z prawem i z Kodeksem wyborczym - podkreślała sędzia Hulko.

- Podświadomie czułam, że warto dociekać prawdy. Dziś odczuwam ogromną satysfakcję. Będzie druga tura i mam nadzieję, że zostanie przeprowadzona uczciwie - komentowała świeżo po opuszczeniu sali rozpraw Beata Matyskiel. Dodaje, że wystartuje w drugiej turze.

O wynikach wyborów na wójta gminy Korycin zdecydował jeden głos, a teraz jeden wyrok

Chodzi o tegoroczne wybory samorządowe. Do rywalizacji o fotel wójta gminy Korycin w drugiej turze stanęli piastujący funkcję od 1991 roku Mirosław Lech oraz Beata Matyskiel (Wojewódzki Komendant OHP, była wicedyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej). Zwycięzca, dotychczasowy włodarz, otrzymał 732 głosy. Kontrkandydatka uzyskała 731. Jak podała oficjalnie Państwowa Komisja Wyborcza 13 głosów było nieważnych (na karcie nie było żadnego znaku "x", albo było ich za dużo).

Efektem było złożenie protestu wyborczego przez Beatę Matyskiel - jako wyborcy, nie kandydatki. Kobieta uważa, że wybory są nieważne. Sugerowała, że Mirosław Lech mógł stosować nieuczciwe praktyki, by zapewnić sobie przewagę (każdy głos mógł się liczyć, gdyż różnica w poparciu uzyskanym w pierwszej turze wynosiła raptem kilkanaście głosów) i wpłynąć na wynik wyborów.

Zobacz także:

Zarzutów było kilka. Wnioskodawca mówił m.in. o zameldowaniu w gminie Korycin (po pierwszej turze) kilkunastu osób spokrewnionych z wójtem lub z nim związanych, a które na stałe w gminie nie mieszkają. Do tego do listy wyborców miało być dopisanych 6 osób nieuprawnionych do głosowania, a które znalazły się na liście jedynie na podstawie oświadczeń o zamieszkiwaniu na terenie gminy.

Wyrok w sprawie wyborów na wójta gm. Korycin nieprawomocny

Inny zarzut to dopuszczenie do głosowania pełnomocnika bez pełnomocnictwa. To błąd proceduralny, który potwierdził sąd. Uznał, że to wystarczy, by uznać wybory za nieważne.

Zdecydował o wygaszeniu mandatu wójta i nakaz ponownie przeprowadzić drugą turę wyborów.

Warto przeczytać:

Wyrok nie jest prawomocny. W ciągu 7 dni niezadowolone strony mogą złożyć zażalenie. Takie prawo, prócz Beacie Matyskiel, przysługuje przewodniczącej gminnej komisji wyborczej oraz komisarzowi wyborczemu.

Niezależnie od tego okoliczności drugiej tury wyborów w gm. Korycin bada także prokuratura (z zawiadomienia Beaty Matyskiel). Śledztwo toczy się w kierunku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej (tzw. przestępstwa urzędniczego). Nikomu nie postawiono zarzutów.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna